Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W PIĄTEK W GNIEŹNIEŃSKIM TYGODNIU: "Mundurowi pobili mojego Damiana"

Redakcja
Agnieszka Szymkiewicz twierdzi, że jej brat, zatrzymany przez policję, przyjechał do Gębarzewa pobity. Wszystkie służby zgodnie zaprzeczają - procedury są zbyt złożone, by ktoś tego nie zgłosił. Kobieta sama złożyła zawiadomienie do prokuratury. - Wiem, że złamał prawo i musi ponieść karę, ale ma swoje prawa i nie zasłużył na takie traktowanie - oburza się kobieta.

(…) - Twarz miał całą siną, jak przechodził obok niej, policja mu głowę spuściła w dół, żeby nie było widać – dodaje Agnieszka Szymkiewicz. (…) - Policja nic nie wie o żadnym pobiciu, zatrzymany nie zgłaszał też zastrzeżeń przy sporządzaniu protokołu zatrzymania - mówi mł. asp. Anna Osińska, rzecznik prasowy gnieźnieńskiej policji.

Ponadto w numerze:

Tele Magazyn - najpopularniejszy dodatek telewizyjny w Polsce!
Tele Magazyn – przewodnik po 65 stacjach telewizyjnych. Zawiera pełny repertuar najchętniej oglądanych stacji – w tym wszystkich ośrodków regionalnych TVP – wraz z rekomendacjami najciekawszych pozycji programowych. Kolumnom z repertuarem towarzyszy bogato ilustrowany dział magazynowy. Czytelnicy mogą w nim znaleźć informacje o programach, recenzje i oceny filmów, sylwetki gwiazd oraz łamigłówki – krzyżówki i sudoku. W każdym numerze krótkie omówienia 140 filmów i obszerne recenzje ponad 20. – z informacją co warto, a czego nie warto oglądać.

PLEBISCYT - Pilak dogonił liderów!
Trwa "zaciekła" walka w zorganizowanych przez nas prawyborach. W ostatnim tygodniu wydarzyło się sporo. Przed tygodniem wyraźnie prowadził kandydat Gniezna XXI, Robert Gaweł. Pod względem liczby zdobytych punktów dorównywał mu jedynie prezydent Jacek Kowalski (SLD). Choć nadal polityk prawicy znajduje się najwyżej w rankingu, jego przewaga nad pozostałymi nie jest już tak duża. W numerze aktualny ranking prezydencki (sumujemy punkty z kuponów, esemesów i głosowań na portalu gniezno.naszemiasto.pl).

Duże oburzenie po artykule
Radna Maria Wichniewicz jest zbulwersowana tym, że zakwestionowano potrzebę wyjazdu do Szwecji. Matka jednej z tenisistek - warunkami jakimi przyszło im podróżować. (…) - Na promie okazały się, że kajuty są, ale dla pana prezydenta, pani radnej oraz pana dyrektora. Reszta, w tym wiceprezydent, spali w takim a'la wagonie, w którym były lotnicze siedzenia. Szkoda tylko, że zepsuło się ogrzewanie. Dzieci przeniosły się do restauracji, gdzie mogły się zdrzemnąć na kanapach. Niestety, w drodze powrotnej nie miały już takiego komfortu. Cała delegacja, oczywiście oprócz osób, które miały kajuty, spała na ziemi, bez karimat! Gdyby nam wcześniej powiedziano, że nasze dzieci będą miały warunki polowe, to byśmy jakoś inaczej je przygotowali. A tak. Szkoda słów - mówi zdenerwowana Halina Poradka.

Radny Robert Gaweł (Gniezno XXI): W tym przypadku nie można mówić o bonifikatach
Pytamy, czy "przesiedleńcom" z Mielna powiat powinien sprzedać mieszkania np. za 10 procent ich wartości? Radny Gaweł odpowiada: - Powiat już uczynił duży prezent wobec tych osób. Ich sytuacja jest zupełnie inna niż wieloletnich najemców mieszkań komunalnych. To nowoczesne jednostki mieszkaniowe i ich cena sprzedaży użytkownikom winna odpowiadać poniesionym kosztom zakupu przez powiat, czyli cenie rynkowej bez bonifikat.

Radny Łukasz Naczas (SLD): „W mieście i powiecie brak profesjonalnej promocji”
Kto lepiej promuje Gniezno - miasto czy powiat? - pytamy radnego Łukasza Naczasa. - Radni, którzy zaśpiewali rapującą piosenkę o Gnieźnie. Brak jest nadal profesjonalnej promocji. Wynika to z braku odpowiednich środków, zarówno w mieście i w powiecie. Choć drobne symptomy ożywienia są zauważalne. Jednak promocję trzeba czuć. Mam wrażenie, że tak do końca nie jest. Przebłyski to za mało – odpowiada. Na pytanie zaś, „kiedy radny Naczas przykuje się do fontanny na Rynku?”, odpowiedź brzmi: - Z racji tego, że dbam teraz bardzo o zdrowie po wizycie w szpitalu, będę czekał na odpowiednią pogodę. Chyba że stanie się cud i fontanna wcześniej powstanie.(...)

Psie odchody zagrożeniem dla naszego zdrowia
(…) Topniejący przez kilka dni śnieg, obnażył skalę problemu. Idąc nawet chodnikiem, czy spacerując tzw. alejkami, trudno nie natknąć się na psie odchody. Wystarczy również chwilę poobserwować osoby spacerujące z psem, by zauważyć, że tylko niewielka ilość właścicieli czworonogów decyduje się posprzątać po swoim pupilu. Mimo, że na wielu ulicach w Gnieźnie można znaleźć specjalne pojemniki na psie odchody. - Faktycznie topniejący śnieg pokazał nam, że mamy sytuację tragiczną. Najgorsze jest to, że każdego taki obraz, który nam się wyłonił, przeraża i obrzydza, jednak niewiele się z tym robi. Wciąż bardzo mało właścicieli psów ma w zwyczaju sprzątanie po swoim czworonogu - ocenia Grażyna Bernaciak, z-ca dyrektora Państwowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gnieźnie. Jak dodaje, psie odchody to nie tylko nieestetyczny widok, ale również zagrożenie dla naszego zdrowia.

Dla nas siostra Felicja jest "Wielkopolanką Stulecia"
W sobotę o północy zakończy się pierwsza tura plebiscytu portalu naszemiasto.pl na "Wielkopolankę Stulecia". O tytuł walczy s. Felicja zwana "gnieźnieńską Matką Teresą". (…) S. Felicja całe swoje życie pomagała najbardziej potrzebującym. I tak zapamiętali ją gnieźnianie.
- Siostra Felicja miała doskonałe rozeznanie, komu należy pomóc. Swoją postawą sprawiała, że ludzie się do niej garnęli i bardzo ją szanowali - opowiada s. Małgorzata Pranga, która przez 13 lat współpracowała z s. Felicją. Do tego stopnia, jak dodaje, że kiedy s. Felicja obchodziła swój jubileusz, bezdomni licznie zjawili się w kościele, w odświętnych ubraniach, umyci, z kwiatami …z pobliskiego klombu.

Towarzystwo ma "nowy" zarząd
Były radny SLD Jan Socha - prezesem, b. szef lewicy w mieście Henryk Gędek - wiceprezesem ds. programowych, b. prezes Jan Wesołowski - członkiem zarządu. Ubiegły rok nie był dla Towarzystwa Miłośników Gniezna zbyt owocny. Nie dość, że nie udało się wydać encyklopedii Gniezna, to jeszcze najważniejsi działacze - ówczesny prezes oraz skarbnik - zostali oskarżeni o nieprawidłowe rozliczenie miejskiej dotacji. Ostatecznie sąd postanowił warunkowo sprawę umorzyć. Na rok. Niby sprawa się zakończyła, ale "rysa" została. Ten rok ma być jednak dla TMG przełomowy.

Pisanie bajek, czy li dyskusje nad strategią...
Najwcześniej dopiero za miesiąc pod obrady rady miasta na kolejnej sesji ma szanse trafić strategia mieszkaniowa. Opracowanym przez miejski Zarząd Gospodarowania Lokalami dokumentem miała się zająć komisja gospodarki miejskiej. Przesunęła jednak ten temat, gdyż radni w natłoku innych uchwał nie zdążyli się z dokumentem dokładnie zapoznać. Strategię omawiali radni z komisji polityki społecznej, którzy zaplanowali temat już wcześniej. Słuchając dyskusji i propozycji radnych można było odnieść wrażenie, że strategia to trochę koncert życzeń.

Trojaczki spod Łubowa mają roczek!
Gabriel, Kornel oraz Krystian z Woźnik, 18 lutego skończyli roczek. Potrójne szczęście oraz potrójny obowiązek - tak o wychowaniu trojaczków mówi ich mama, Katarzyna Bruch. Ich narodziny były sporą sensacją w gminie. Chłopcy swoje urodziny świętowali w poniedziałek. Ja-ko, że są jedynymi trojaczkami w gminie Łubowo, na uroczystości nie mogło zabraknąć jej włodarza, wójta Andrzeja Łozowskiego. Od początku de-klarował on pomoc dla rodziców chłopców. - Pierwsze trojaczki w naszej gminie, są nasza wspólną radością, jesteśmy z nich dumni. Dlatego nie wyobrażamy sobie pozostawienia tej rodziny bez pomocy. Ufundowaliśmy już wózki, a na roczek przyszliśmy z rowerkami. Wcześniej przez pół roku zapewniliśmy trojaczkom opiekę niańki - wylicza.

Rodzina z całych sił walczy o roczną Majkę
Ciężko nie załamać rąk kiedy okazuje się, że nasze dziecko cierpi na dwie bardzo rzadkie choroby genetyczne. Jednak Dariusz oraz Joanna Lewiccy nie poddają się, z całych sił walczą o życie swojej rocznej córki Mai. Dziewczynka przyszła na świat 9 grudnia 2008 roku, z z achondroplazją, która jest odmianą karłowatości. Choroba ta zdarza się raz na 25 tys. porodów. W Polsce żyje ok. 1500 osób z tym schorzeniem. Ponadto okazało się, że dziecko cierpi również na inna chorobę genetyczną - mukowiscydozę. Ta, z kolei wstępuje raz na 2,5 tys. porodów. W Polsce zarejestrowanych jest tylko ok. 1200 chorych z tą przypadłością. Majka jest najprawdopodobniej jedynym dzieckiem w Polsce, które cierpi na obie te choroby.

Możemy pomóc małej Mai, przeznaczając na jej leczenie 1 procent naszego podatku. - W poprzednim roku podatkowym przekazano nam 18 tys. zł. Bardzo nam te pieniądze pomogły. Trudno mi wyrazić wdzięczność, jaką oboje z mężem czujemy do osób, które nas wsparły. Bardzo im dziękujemy - mówi J. Lewicka. W tym roku również możemy wspomóc małą Majkę. Wystarczy, że w zeznaniu podatkowym PIT w rubryce "Nazwa OPP" wpiszemy Polskie Towarzystwo Walki z Mukowiscydozą i dopiszemy obok, w odpowiedniej rubryce "Maja Lewicka", a jako "Numer KRS" podamy 0000064892.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W PIĄTEK W GNIEŹNIEŃSKIM TYGODNIU: "Mundurowi pobili mojego Damiana" - Gniezno Nasze Miasto

Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto