Tzw. wellbeing (czyli „dobrostan” lub „dobre samopoczucie") pracowników przedostaje się do świadomości osób zarządzających firmami. I najczęściej ma to miejsce w korporacjach, które cały czas muszą mierzyć się z opinią „krwiożerczych”. A to z reguły właśnie tego typu zakłady pracy starają się zadbać o zdrowie psychiczne swoich pracowników i polepszać warunki nie tylko finansowe.
Coś więcej niż darmowa kawa i „owocowe czwartki”
Tego typu „benefity” nie robią w obecnych czasach na nikim wrażenia. Mało tego, urosły już do miana memów. Obecnie benefity dla pracowników muszą być już o wiele bardziej wyszukane. Pewnym standardem są już karnety sportowe czy abonamenty medyczne dla zatrudnionych osób i ich rodzin. Wielkiego wrażenia nie robią już paczki świąteczne czy premia z okazji narodzin dziecka. Trzeba jednak tego typu gesty doceniać. Nie jest bowiem tak, że absolutnie w każdej firmie takie bonusy otrzymamy. To zawsze zależy dobrej woli przełożonego.