Wojciechowski: "Senator Gruszczyński jest arogancki i butny!"

Wojciechowski: "Senator Gruszczyński jest arogancki i butny!"

Jeszcze kilka tygodni mają przeciwnicy Rady Powiatu Gnieźnieńskiego na zebranie podpisów za zorganizowaniem referendum. Ma ono dotyczyć odwołania władz powiatu. Tymczasem, zarówno jedna, jak i druga strona przerzuca się na argumenty w tym konflikcie.

Po raz kolejny przeciwnicy Rady Powiatu poruszyli temat przeniesienia przychodni na osiedlu Jagiellońskim. Ich zdaniem, te decyzje są nieodpowiedzialne i odbiją się niekorzystnie na sytuacji pacjentów. Zwłaszcza tych starszych, którzy mają problemy z poruszaniem się. Sprawą, od której rozpoczął się spór, była jednak reorganizacja szkoły w Trzemesznie. Polega ona na odłączeniu liceum od gimnazjum i stworzeniu Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Zawodowych. Oznaczało to, że szkoły zawodowe musiały przenieść się do budynku na pl. Kosmowskiego z dotychczasowej siedziby na ul. Mickiewicza. Z kolei, gimnazjum może przez dwa lata korzystać z budynku na pl. Kosmowskiego. Taką decyzję podjął starosta gnieźnieński. Co będzie dalej? Nie wiadomo.

Oburzeni sytuacją wokół szkół trzemeszeńskich są rodzice uczniów, którzy popierają wniosek o przeprowadzenie referendum. Podkreślają oni szczególnie to, że przez długie lata szkoły w Trzemesznie istniały tak, jak przed zmianą. Sugerują oni, że działanie powiatu wcale nie przeciwdziała niżowi demograficznemu. Ich zdaniem chodzi o ekonomię, a konkretniej o prawdopodobną sprzedaż budynku na ul. Mickiewicza.

Swojego zdenerwowania nie kryje członek grupy, która zainicjowała spór z władzami powiatu, Eugeniusz Wojciechowski. Dziś opowiedział o jednym ze spotkań z senatorem Piotrem Gruszczyńskim z listopada 2012 roku w Trzemesznie: – Senator przybył, żeby spotkać się ze swoimi lokalnymi sympatykami. O tym spotkaniu dowiedzieliśmy się w ostatniej chwili, będąc na spotkaniu Rady Rodziców, piętro niżej. Kiedy jako rodzice, a była nas spora grupa, bo ponad 20 osób, zaproponowaliśmy panu senatorowi Gruszczyńskiemu, że skoro spotyka się ze swoimi wyborcami, sympatykami, niech podejmie rozmowy na temat liceum i gimnazjum w Trzemesznie. Pan senator Gruszczyński odmówił kategorycznie – uważa E. Wojciechowski.

– On nie przyjechał po to do Trzemeszna! On nie przyjechał rozmawiać z ludźmi! On przyjechał tylko mówić o Platformie, przywiózł ulotki, zaczął je rozdawać, a problemy mieszkańców Trzemeszna go nie interesowały! – twierdzi Eugeniusz Wojciechowski. – Kiedy obiecał nam, że doprowadzi do spotkania pana starosty i zarządu powiatu z nami, rodzicami, na tej auli, że zrobi wszystko, bo on nie ma żadnego wpływu... On nie ma żadnego wpływu na działaczy PO. Tak wyraźnie powiedział na tym spotkaniu. Kiedy obiecał nam doprowadzić do spotkania, do tego spotkania nie doszło. Od tego dnia uważam go za kłamcę. Jest arogancki i butny. Jeżeli chce ze mną na ten temat rozmawiać, za tydzień możemy się tutaj (w siedzibie grupy inicjatywnej na ul. Moniuszki - przyp. red.) spotkać i porozmawiać. Taką władzę musimy rozwiązać. I tak już dużo nabroili – mówił, nie kryjąc emocji, Eugeniusz Wojciechowski.