Przypomnijmy. Radny w październiku ubiegłego roku spowodował kolizję drogową w Łagwach, w której ranna została jedna osoba. Świadkowie widzieli, że był pijany. Uciekł z miejsca wypadku.
Kiedy policjanci przyjechali na miejsce wypadku, sprawcy nie było.
– Przyjechał po chwili. Funkcjonariusze podali mu alkomat. Okazało się, że miał 1,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Pobrano też krew do badań – mówi sierż. Paweł Głódź, rzecznik nowotomyskiej policji.
Policjanci po przesłuchaniu świadków i sprawcy postawili mu dwa zarzuty: spowodowania kolizji i jazdy po pijanemu.
– Do pierwszego zarzutu sprawca się przyznał, do drugiego nie – informował nas w kwietniu Głódź.
Sprawa trafiła do Prokuratury Rejonowej w Nowym Tomyślu. Jednak radnego nie spotkała kara, ponieważ prokurator umorzyła postępowanie.
Ryszard P. przyznał się po wypadku, że w ciągu dnia wypił trzy piwa. Prokuratura powołała biegłego, który na podstawie zeznań Ryszarda P. ustalił, że w chwili spowodowania kolizji ten był już trzeźwy. Co ciekawe, zeznania świadków, że w chwili kolizji sprawca był pijany i czuć było od niego alkohol, nowotomyska prokurator uznała za subiektywne.
Jak się dowiedzieliśmy, od nowotomyskich policjantów, Ryszard P. wrócił na miejsc wypadku po 15–20 minutach, twierdząc, że wypił alkohol w domu, już po kolizji. Tyle tylko że – jak ustaliliśmy – aby mieć 1,6 promila alkoholu, musiałby w tak krótkim czasie wypić pół litra wódki.
Po naszych publikacjach prokuratorzy Prokuratury Okręgowej, po zbadaniu dokumentów, stwierdzili, że umorzenie było przedwczesne. Sprawa trafiła z powrotem do Nowego Tomyśla.
Jeszcze raz przesłuchano wiele osób. A opinia biegłego Zakładu Medycyny Sądowej obaliła wersję obrony i potwierdziła, że Ryszard P. był nietrzeźwy w czasie kolizji. Akt oskarżenia przeciwko Ryszardowi P., jak potwierdza prokurator Karol Talaga, zostanie skierowany wkrótce do sądu.
Ryszard P. od 2002 roku zasiada w Radzie Miejskiej w Opalenicy. W obecnej kadencji został również wybrany na wiceprzewodniczącego tego zgromadzenia. We wsi, w której mieszka, jest również sołtysem. Jeśli w sądzie zapadnie wyrok skazujący radnego, to po jego uprawomocnieniu się jego koledzy radni będą mieli trzy miesiące na to, aby wygasić jego mandat i ogłosić nowe wybory uzupełniające w okręgu, w którym Ryszard P. został wybrany.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?