Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wolne niedziele stają się rzeczywistością od jutra. Jakie jest zdanie gnieźnieńskich kupujących i sprzedawców?

Magdalena Smolarek
Już od jutra pierwsza niedziela bez handlu, która budzi sporo kontrowersji i podgrzewa emocje wielu z nas. Nasza redakcja była na konferencji Platformy Obywatelskiej, ale też postanowiliśmy sprawdzić co o zmianie w handlowaniu w niedzielę myślą główni zainteresowani - sprzedawcy i kupujący.

Wolne niedziele stają się rzeczywistością od jutra. Jakie jest zdanie gnieźnieńskich kupujących i sprzedawców?

Od jutra, czyli od 11. marca wprowadzone niedawno prawo odnośnie braku handlu (w wybrane) niedziele wchodzi w życie. Zdania wszystkich w tym temacie są podzielone. Zarówno wśród klientów, jak i sprzedawców znaleźć można takich, którzy cieszą się z dodatkowych wolnych dni, a także opinie zdecydowanie przeciwne, podkreślające irracjonalność tych zmian.
Przede wszystkim przeciwnikami są partie opozycyjne i one w różnych polskich miastach zorganizowały konferencje, podczas których ich członkowie prezentowali argumenty przecie nowelizacji tego prawa. Między innymi w Gnieźnie, w samo południe, odbyła się konferencja przedstawicieli klubu Platforma Obywatelska.

-To jest już kolejna ustawa wprowadzona przez rządzących nakazująca i zakazująca coś Polakom. Sprzedający w centrach handlowych tak naprawdę pracowali w co drugą niedzielę, na zmianę z innymi pracownikami. Nikt z rządzących nie pofatygował się, by sprawdzić czy ci pracownicy są zainteresowani takim rozwiązaniem.Otóż takie badania zostały przeprowadzone i okazało się, że dla Polek i Polaków bardziej istotne jest, żeby to wynagrodzenie było wyższe, w związku z tym, że za pracę w niedziele miało być dwukrotnie wyższe wynagrodzenie, niż w inne dni tygodnia - mówił Piotr Gruszczyński, były senator PO podczas dzisiejszego spotkania przed jednym z gnieźnieńskich sklepów.
Więcej na temat argumentów opozycji można przeczytać tutaj.

W sobotę, czyli na dzień przed pierwszą ustawowo wolną niedzielą postanowiliśmy sprawdzić w Galerii Gniezno, czyli miejscu, gdzie zawsze w niedzielę sporo osób robi swoje zakupy, co myślą o wolnych niedzielach zarówno sprzedawcy, jak i klienci.

Sprzedawcy

Ekspedientki w małych sklepikach Galerii Gniezno popierają zakaz handlu i nie widzą potrzeby w takim koncentrowaniu się na tym, bo przecież to tylko jeden dzień.
- Nie zauważam jakiejś zdecydowanie większej liczby klientów w samej galerii. Jest może nieco więcej niż w ostatnich tygodniach, jeśli chodzi o weekendy, ale żeby był jakiś szał, póki co, na tę godzinę (godz. 12:30 przyp. red.), to nie. Nie bardzo martwimy się też o nasze stanowisko, ponieważ mamy swoich stałych klientów i te osoby, które czegoś potrzebują to zrobią to każdego innego dnia. Generalnie, moim zdaniem, jest to do przeżycia i temat wolnych niedziel został niepotrzebnie rozdmuchany - powiedziała nam Zuza, sprzedawczyni ze sklepu firmowego Inglot.

- Ludzi w galerii trochę więcej jest, aczkolwiek nie jest to jakiś niesamowity wzrost. Super, że jutro sklepy będą nieczynne, oprócz kilku tutaj, ponieważ jak ktoś pracuje od poniedziałku do niedzieli to zauważa, jak ja, wreszcie wolną niedzielę - skomentowała pani Mirosława, sprzedawczyni ze sklepu Iwo-Skór.

Natomiast nieco inne zdanie mają sprzedawcy w tzw. sieciówkach, dla których wolna niedziela to po prostu mniej pieniędzy.
- Ponoć główną ideą wolnych niedziel było to, by mieć ten czas dla rodzin, ale przecież większość osób pracujących w galeriach handlowych to nie wielodzietne kobiety czy mężczyźni tylko studenci, a ci jako takich rodzin, w sensie żony, męża nie mają. Myślę tu przede wszystkim o sobie, ale i moich koleżankach z innych sieciówek. W tygodniu studiuję w Poznaniu, a w weekendy mogę bardzo fajnie zarobić, tzn. mogłam, bo teraz mam 2 niedziele w miesiącu mniej. Nie potrzebuję spędzać niedzieli z moimi rodzicami czy rodzeństwem, oni bardzo dobrze rozumieją, że w dzisiejszych czasach trzeba zarabiać na studia, ale też na przyjemności. To wszystko powoduje, że jutro mam bez sensu wolną niedzielę, podczas której nie pójdę do kina, bo... na nie jutro nie zarobię. I tyle w temacie - powiedziała nam Ania, sprzedawczyni w jednym z dużych butików odzieżowych w Galerii Gniezno.

Klienci

Podejście klientów do zakazu handlu w niedzielę również nie jest tak jednoznaczne.
- Ja lubię się czuć wolna, tak po prostu. Nie chce mi się zastanawiać, sprawdzać w jakichś śmiesznych kalendarzach kiedy można, a kiedy nie kupować. Jak chcę coś kupić, bo mi tego brakuje to idę, jadę do sklepu i to kupuję. Może to zbyt poważnie zabrzmi, ale czuję jakby ktoś odbierał mi tę wolność, którą tak bardzo sobie cenię - powiedziała nam pani Ewelina.

- Staram się wczuć w te osoby, które pracują w niedzielę, że wreszcie będą miały wolne, ale jakoś nie mogę. sama pracuję w nieregularnych godzinach, ale jednak 7 dni w tygodniu. Nie narzekam na to, jak żyję tylko mówię, że wszystko się da, wystarczy sobie to wszystko logicznie poukładać. W dodatku pracownicy galerii handlowych jakoś nieszczególnie narzekali czy pikietowali, że brakuje im czasu dla rodzin, że chcą mieć wolne niedziele, a tu nagle ot taki prezent od jaśnie nam panujących. Tylko kto komu zrobił prezent skoro na koniec miesiąca zarobki będą niższe - podzieliła się swoją opinią pani Natalia.

- Jeden wielki bałagan ostatnio dzieje się w naszym państwie. Wolne niedziele - po co to komu? Miej wolną niedzielę dla rodziny. Idź do kościoła. Wie pani, ja akurat chodzę do kościoła i najwięcej tych "świętych" kościelnych maszeruje w każdą niedzielę równo po mszy do Biedronki (tej na Winiarach). Jak tacy święci to niech kupują w soboty, a nie oburzają się i coś sobie uzurpują. Szkoda gadać... - skomentował pan Wojciech.

Wśród bardziej neutralnych komentarzy klientów znalazły się te, pokazujące, że takie niedziele wielu się przydadzą.
- Mi jest to obojętne czy kupuję w sobotę czy niedzielę. Cieszę się jednak, że ktoś będzie mógł wreszcie spędzić czas z rodziną, a tak nie miał okazji w niedzielę, bo pracował - powiedziała pani Maria.

- W wielu europejskich krajach są wolne niedziele i wszyscy się po prostu do nich przyzwyczaili - mieszkańcy i turyści. Spokojnie, minie trochę czasu i też się do tego przyzwyczaimy. Poza tym komu to przeszkadza, że sporo osób wreszcie będzie miało wolne niedziele - skomentował pan Marek.

Jak widać głosy jednych i drugich - sprzedawców i klientów nie opowiadają się wyłącznie za jedną ze stron. Choć są osoby zdecydowanie za i stanowczo przeciw zakazowi handlu w niedzielę to jednak z czasem jedni i drudzy czy będą chcieli czy nie będą zobligowani do dostosowania się do panujących obecnie przepisów. Szkoda tylko, że wszystko wprowadzane jest w takim chaosie z wieloma lukami prawnymi, a klienci zachowują się jakby sobota przed wolną niedzielą była ostatnim dniem przed zamknięciem sklepu na co najmniej miesiąc.
W tych, dla niektórych, "trudnych chwilach" bez otwartych sklepów w niedzielę warto zaopatrzyć się w nasz przewodtutajnik po sklepach, jakie jednak będą jutro działały dostępny .

Dziś w Galerii Gniezno swoje trzeba było odstać...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto