Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

WPE Dziekanowice. Palenie Marzanny na przywitanie wiosny

Paweł Brzeźniak
Paweł Brzeźniak
M. Jóźwikowska, J. Wieczorek, P. Sankiewicz
Około 650 osób wzięło udział w paleniu Marzanny na terenie Wielkopolskiego Parku Etnograficznego w Dziekanowicach. Uczestnicy wydarzenia z dużym zapałem włączyli się do zabawy. WPE był wypełniony po brzegi kolorowymi kukłami, pełnymi oryginalnych przebrań i dodatków z ekologicznych materiałów.

Zbliża się wyczekiwana przez wszystkich wiosna. Z tej okazji nasze Muzeum, jak co roku od 37 lat, zorganizowało obrzędowe wyprowadzenie ze wsi ,,Śmiercichy", czyli symbolu zimy i spalenie jej w ognisku.

Wędrujący korowód donośnie śpiewał ,,Śmiercicha ze wsi, nowe latko do wsi...", aby wypędzić zimę i radośnie przywitać zbliżającą się wiosnę. Liczba uczestników sięgnęła 650 osób. Była niezła zabawa i świetna pogoda!
Na koniec smakosze mogli spróbować ciepłej ziemniaczanej zupy. Serdecznie gratulujemy pomysłowości przy tworzeniu kukieł wszystkim uczestnikom. Mamy nadzieję, że młodzi przyjaciele wraz z rodzicami bądź nauczycielami odwiedzą Muzeum w sezonie turystycznym, który rozpocznie się już 19 kwietnia!

WPE Dziekanowice. Palenie Marzanny na przywitanie wiosny

W IV niedzielę Wielkiego Postu (tzw. Laetare = od łac. Radować się) zwyczajowo przygotowywano ze słomy, trzciny i jałowca specjalną kukłę (Marzannę, zwaną też Śmiercichą) będącą symbolem zimy. Obnoszono ją po wsi, moczono i „pojono” w pobliskich kałużach i stawach, lamentowano nad nią, aby ostatecznie ją spalić i zakończyć czas zimowego odrętwienia i wprowadzić wiosnę do wsi. W ten sposób własnoręcznie i symbolicznie unicestwiano zimę i oczekiwano rychłego nadejścia nowego życia. Dawniej wierzono, że palenie Marzanny miało charakter magiczny i było aktem niebezpiecznym, gdyż niszczyło się pewną złowrogą siłę, która jeszcze w ostatniej chwili mogła człowiekowi zaszkodzić. Z tego powodu, po zakończeniu całego obrzędu pospiesznie oddalano się z miejsca spalenia, aby zima i związana z nią śmierć przepadły na dobre. Z czasem, obrzęd zaczął zmieniać swój charakter, przestał być kojarzony z czymś groźnym czy nadprzyrodzonym i stał się zwyczajową zabawą dzieci i młodzieży. Na drugi dzień po spaleniu Śmiercichy, chodzono z nowym lotkiem (przyozdobioną gałązką), składano życzenia, śpiewano i zbierano dary.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto