Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wspomnień czar. Mieszkańcy Gniezna podzielili się swoimi historiami z PRL-u

WW
Drugi dzień Wielkopolskiego Festiwalu Miejskiego, w czwartek 23 lipca wieczorem zamknęło spotkanie mieszkańców Gniezna, na którym mogli podzielić się własnymi historiami z PRL-u.

Jak było za komuny? Gdzie w Gnieźnie można było kupić piwo w kance? Jak długo stało się w kolejce po papier? W czwartek gnieźnianie odwiedzający "Wystawę samodzielnie skonstruowanych lub ulepszonych przedmiotów i sprzętów" chętnie dzielili się swoimi opowieściami z czasów lat siedemdziesiątych czy osiemdziesiątych ubiegłego wieku.

Okazało się, że czas PRL-u, pomimo, że dla wielu mieszkańców nie był łatwy, cieszy się sporym sentymentem.
– W zasadzie to w PRL-u nic nie było, ale wszystko dało się załatwić – śmiał się Jarosław Mikołajczyk, opowiadając jak jego mama zdobywała papier toaletowy, który wówczas był towarem deficytowym.
W jego domu, jak i w większości Wielkopolan, w tamtych latach królowała woda gazowana: Grodziska, której butelkę znalazł i przyniósł na wydarzenie.
Wszyscy wspominali też z rozrzewnieniem wielogodzinne stanie w kolejkach, które, jak stwierdzili, miało funkcję socjalizującą. Ludzie ze sobą rozmawiali, dzielili się swoim losem.
– Lubiłem, jak mama mnie budziła o 4 lub 5 rano, abym stanął w kolejce - wspominał Mikołajczyk. – Wiedziałem wtedy, że do szkoły pójdę dopiero na czwartą lekcję! - śmieje się.
Wracał też pamięcią do swoich sąsiadów z blokowiska. Pamięta, że wszystkie mieszkania w bloku były wręcz identyczne
– Jak się sąsiad po ciemnu pomylił z piętrami, a klucz nie daj Boże pasował, bo i tak bywało, to mógł się sąsiad położyć do łóżka z nie swoją żoną. I naprawdę zdarzały się takie sytuacje, to nie jest film Barei – opowiadał.
Jak wspominali zgromadzeni, był to czas, kiedy dzieci się nigdy nie nudziły, a podwórka zawsze były pełne młodzieży. – W piłkę na placu przy bloku grać nie było można - wspominała jedna z gnieźnianek. – Ale i tak wszyscy grali! Razem chodziliśmy na harendę, na truskawki, graliśmy w dwa ognie. Zbieraliśmy się całymi grupami.

A jak było z wszechobecną cenzurą?
– Tak, panowała cenzura – mówił Jarosław Mikołajczak. – Ale jednocześnie kultura była wręcz wtłaczana pracownikom fabryk i społeczeństwu. Kiedyś jak był koncert i na niego nie poszedłem, to trzeba było czekać na kolejny rok, może dwa. Teraz dostęp do kultury mamy natychmiastowy, w każdej chwili.
O cenzurze wielką wiedzę miał pan Andrzej, rocznik 1952.
– Ja cały PRL mam w głowie. W latach 75-85 we wrzesińskim ośrodku kultury prowadziłem międzyszkolny zespół poezji FAKT. Każdy scenariusz trzeba było dać do Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk. Na każdej stronie stawiano pieczęcie, a tam gdzie była ingerencja, zaznaczano w tekście - opowiadał, pokazując oryginalny scenariusz z tamtych lat. - W roku 1978 wystawiałem sztukę. Czego nie wolno było powiedzieć ze sceny? Czekaniem beznadziejnym, czas to pieniądz, cena-popyt, kolejki – wymieniał skreślenia w pokazywanym tekście.
W jednej ze sztuk skreślono cytat z Szekspira, który pamięta do dziś: taka to klęska tych czasów, że ślepców wiodą wariaci.
Pan Andrzej na spotkanie przyniósł nie tylko scenariusz z pieczęciami Urzędu Widowisk, ale też zeszyt z oryginalnymi nalepkami z czasów komuny.
Gnieźnianie bardzo dobrze pamiętali też sporo kultowych w tamtych czasach miejsc w mieście. Kolejka po margarynę? W Delikatesach Tetra na Chrobrego. Najlepsza piekarnia - kultowe miejsce Zygmunta Gramzy. Jedna z mieszkanek z niesmakiem wspominała próbę stworzenia pasażu obuwniczego na wzór tych zagranicznych po przyjeździe miejscowych osobistości partyjnych z zagranicy. Pomysł ten oczywiście nie wypalił z prostej przyczyny – w Polsce produkowane obuwie było brzydkie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto