Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wybory 2015 – kto z naszych znajdzie się na listach do parlamentu?

Paweł Brzeźniak
Fot. Wojciech Barczyński/PP

Przeglądając internetowe czy telewizyjne serwisy informacyjne z kraju można odnieść wrażenie, że politycy nie zajmuj ą się obecnie niczym innym, jak tylko układaniem list wyborczych. Dla poszczególnych parlamentarzystów to bardzo gorący okres, bo za jakiś czas może się okazać, że zabraknie dla nich miejsca przy ulicy Wiejskiej w Warszawie. Dotyczy to zwłaszcza tych partii, którym w sondażach „grunt pali się pod nogami”.

Wybory do Sejmu odbywają się zgodnie z zasadą proporcjonalną, a mandaty są przyznawane po obliczeniu głosów zgodnie z metodą d’Hondta. Oznacza to, że z jednego okręgu do Sejmu może dostać się kilku parlamentarzystów. Inne zasady obowiązują w wyborach do Senatu. Tutaj „zwycięzca bierze wszystko” – komitet wyborczy wystawia jednego kandydata i do Senatu dostanie się ten, kto uzyska najwięcej głosów. Zasady są zatem proste i przejrzyste. A czy sprawiedliwe? To już jest osobna kwestia. Dla polityków najlepsze są oczywiście pierwsze miejsca, ale również... ostatnie, które bardzo często są premiowane wejściem do parlamentu.

Najwięcej o listach wyborczych mówi się w kontekście partii rządzącej, a więc Platformy Obywatelskiej. I to właśnie w tym przypadku wiemy najwięcej w kontekście naszego okręgu. Poseł Piotr Nowak poinformował na swoim profilu na Facebooku o tym, że listy wielkopolskiej PO zostały zatwierdzone przez Radę Regionu. W naszym okręgu na liście znajduje się nazwisko posła Pawła Arndta, który otrzymał drugie miejsce (w poprzednich wyborach – trzecie). Po zmianie dokonanej przez premier Ewę Kopacz, poseł Paweł Arndt będzie miał jednak pierwszą pozycję na liście. Podobnie, jak w 2011 roku Platforma Obywatelska wystawia w wyborach Krystynę Żok z Witkowa, radną Rady Powiatu Gnieźnieńskiego. Cztery lata temu uzyskała ona mizerny wynik – 1 640 głosów (dla porównania – Paweł Arndt 12 627 głosów). 10 – to miejsce na liście Krystyny Żok.

Z głośnych nazwisk PO w regionie nie zobaczymy Krystyny Pośledniej, która zmarła 1 kwietnia 2014 roku w Szpitalu Powiatowym we Wrześni, na skutek choroby nowotworowej. Z oczywistych przyczyn na liście nie zobaczymy także Rafała P., młodego demokraty, który w ostatnich wyborach otrzymał 12 miejsce na liście.
Przedostatnie, 17 miejsce na liście, zostało przyznane Annie Jung, asystentce społecznej senatora Piotra Gruszczyńskiego. No właśnie, a co dalej z polityczną przyszłością lidera powiatowych struktur Platformy Obywatelskiej? Kilka miesięcy temu w wywiadzie dla „Gnieźnieńskiego Tygodnia” senator Piotr Gruszczyński podkreślał, że zamierza wystartować w wyborach do Senatu. I wiele wskazuje na to, że tak się właśnie stanie. Kilka dni temu na Facebooku senator poinformował: „W piątek [31 lipca – przyp. red.] Rada Regionu zaopiniowała moją kandydaturę na listach PO w wyborach do Senatu RP. Teraz listę musi zaopiniować Rada Krajowa PO”. Warto podkreślić, że zaopiniowania wymagają także listy PO w wyborach do Sejmu. Podobnie jednak, jak w przypadku innych partii, zmiany nie powinny być rewolucyjne i mogą dotyczyć zapewne tylko tzw. „jedynek”.

Według obecnych sondaży, największe szanse na zwycięstwo wyborcze ma Prawo i Sprawiedliwość. A to daje szansę na wprowadzenie większej liczby parlamentarzystów. W poprzednich wyborach w naszym okręgu z ramienia PiS-u najwięcej głosów otrzymał Adam Hofman (24 047), który po aferze madryckiej nie ma szans na poparcie prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Tajemnicą poliszynela jest to, że to właśnie były premier sam zatwierdza wszystkie listy. Szczegóły na temat list PiS-u poznamy za kilkanaście dni, ale już teraz można być pewnym, że na listach znajdzie się miejsce dla Krzysztofa Ostrowskiego i Zbigniewa Dolaty. Z nieoficjalnych informacji wynika, że szczególnie ten pierwszy cieszy się dużym poparciem kierownictwa partii. Namacalnym dowodem było m.in. wysunięcie jego kandydatury w wyborach na prezydenta Gniezna. Biorąc pod uwagę, że Beata Tarczyńska jest starostą gnieźnieńskim i raczej skupi się na tej funkcji, to trudno spodziewać się innych wyrazistych postaci z naszego regionu na listach PiS-u.

W przypadku Zjednoczonej Lewicy najpierw powinniśmy zastanowić się, czy ta koalicja w ogóle przekroczy 8-procentowy próg wyborczy. Jeżeli nie, to będzie to oznaczało rozbrat z parlamentem dla posła Tadeusza Tomaszewskiego, który pracuje na Wiejskiej od 22 lat. To bezapelacyjnie najdłuższy staż spośród parlamentarzystów w naszym regionie. W dniu 1 sierpnia poseł napisał na Facebooku: „Rada Wojewódzka SLD w Poznaniu zatwierdza listy kandydatów do Sejmu i Senatu w 4 okręgach w Wielkopolsce. Mamy ciekawych i dobrze przygotowanych kandydatów do parlamentu”. Na razie to tylko tyle bo Sojusz musi uzgodnić listy wspólnie z Zielonymi, Unią Pracy, Twoim Ruchem i innymi organizacjami. A przecież każdemu trzeba coś dać... Od niedawna wiemy na pewno, że "jedynką" będzie Tadeusz Tomaszewski, a "dwójką" Jacek Kwiatkowski z konińskiego Twojego Ruchu. Swoje miejsce na liście znajdzie także Marcin Jagodziński, młody działacz lewicy, radny Rady Miasta Gniezna.

Wiemy już, że pełnomocnikiem okręgowych struktur Nowoczesnej.PL będzie Paulina Hennig-Kloska.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto