Pani Helena, emerytowana nauczycielka, wciąż udziela lekcji kilku uczniom, regularnie spotyka się ze swoimi przyjaciółmi. Chociaż historię sprzed kilkudziesięciu lat opowiadała już wiele razy, przypomina ją sobie bardzo chętnie. Pokazuje zdjęcia, opowiada też o swojej rodzinie.
Tytuł Sprawiedliwej Wśród Narodów Świata otrzymały Helena Kowalewska oraz jej młodsza siostra. Obie w czasie wojny mieszkając w okolicach Przemyśla pomagały zaprzyjaźnionej żydowskiej rodzinie. Najpierw nosiły im potajemnie do obozu jedzenie. Kiedy 13-letniej Lusi udało się uciec, ukrywała ją rodzina pani Heleny. Udało się załatwić dokumenty po zmarłej dziewczynie w tym samym wieku. Po wojnie młoda żydówka skończyła studia, wyjechała do Francji, gdzie założyła rodzinę, a później do Izraela. Z panią Heleną cały czas jest w kontakcie.
- Jestem bardzo wzruszona, bo takie wizyty przypominają mi coś, co najtragiczniejszego mogło spotkać naród żydowski. W tym momencie te perły w koronie, którymi jest nasza Helena, dopiero teraz uzmysławiają nam ogrom poświęcenia, które może człowiek dać człowiekowi w tamtym czasie - mówi Alicja Kobus.
Z panią Heleną spotyka się nie po raz pierwszy. Miały okazję wiele rozmawiać i zaprzyjaźnić się, toteż nie mogła nie skorzystać z okazji, by nie zapytać chociażby o zdrowie.
- Gdybyśmy chociaż w połowie postępowali tak jak pani Helena Kowalewska to pewnie świat byłby inny, bardziej spokojny - przypomina prezydent Jacek Kowalski. Zaznacza, że ta wizyta jest najlepszym przykładem ekumenizmu, z jakiego wynikało zorganizowanie Dni Judaizmu. Ponieważ pani Helena nie mogła w nich w Gnieźnie uczestniczyć, stąd odwiedziny u niej - o której czynach nie sposób nie pamiętać.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?