Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zarząd Powiatu bez absolutorium, czyli "wierzgający koń potrzebuja bata"

Paweł Brzeźniak
Paweł Brzeźniak
Po wczorajszym nieudzieleniu absolutorium Zarządowi Powiatu Gnieźnieńskiego głos zabrali przedstawiciele największego ugrupowania w Radzie - Prawa i Sprawiedliwości.

Zarząd Powiatu Gnieźnieńskiego bez absolutorium - co na to PiS?

Przypomnijmy, że w związku z tym, że nie było ani pozytywnej, ani negatywnej opinii komisji rewizyjnej, Regionalna Izba Obrachunkowa nie mogła przyjąć stanowiska - a jest to warunek głosowania nad absolutorium. To stanowisko jest wiążące pomimo tego, że pierwsza opinia RIO - jeszcze przed głosowaniem komisji rewizyjnej - była pozytywna. Przegłosowano wniosek, żeby głosować nad absolutorium. 12 radnych zagłosowało za (PiS i PSL), 12 przeciw (PO, Wielkopolanie i SLD), a 3 radnych Ziemi Gnieźnieńskiej wstrzymało się od głosu. Oznacza to, że zarząd nie otrzymał absolutorium. Oznacza to także, że uchwała może zostać uchylona przez RIO lub wojewodę wielkopolskiego. Więcej informacji i opinie z wczorajszej sesji.

W ocenie posła Zbigniewa Dolaty z PiS-u, wczorajsza sesja "była kompromitacją opozycji", przy czym wymienia także radnych Ziemi Gnieźnieńskiej. - Ta kompromitacja ma trzy wymiary: prawny, merytoryczny i polityczny - zaznacza Dolata. - Podczas prac komisji rewizyjnej, która jest zobowiązana do złożenia wniosku w sprawie udzielenia bądź nieudzielenia absolutorium zarządowi, nie doszło do rozwiązania tej kwestii. Komisja rewizyjna wraz z przewodniczącym Robertem Andrzejewskim nie przedstawiła takiego wniosku i w związku z tym nie było opinii RIO - mówi radna Monika Twardowska z PiS-u. - Nie było żadnych podstaw, aby przewodniczący rady powiatu poddawał pod głosowanie udzielenie bądź nieudzielenie absolutorium dla zarządu i to jest rzecz oczywista. Mamy do czynienia z nauczycielem w liceum ogólnokształcącym, który tłumaczy się, że on nie miał wiedzy prawnej. To są absolutne podstawy - mówił o radnym Andrzejewskim Zbigniew Dolata.

Jak zaznacza starosta Beata Tarczyńska, zarząd skupił się w ostatnich miesiącach na trzech podstawowych kwestiach: rozbudowie szpitala, powstaniu Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii i budowie hali sportowej przy ulicy Sobieskiego dla trzech szkół: III LO, Ekonomika, ZSP nr 1 i ZSP nr 3. - Decyzja o rozbudowie, pomimo opinii części radnych, była oczekiwana przez mieszkańców. Co do hali, nauczyciele wf-u są pod wrażeniem, że taki budynek powstał - jednocześnie pięć grup będzie mogło realizować tam zajęcia, wydajność tej hali będzie bardzo duża. Z kolei, te osoby, które krytykowały MOS, chwalą to miejsce, bo jest potrzebne. Wyciągnęliśmy rękę do młodzieży, która będzie mogła inaczej ustawić swoje życie. Bardzo żałuję, że dyskusja na sesji absolutoryjnej nie toczyła się wokół spraw merytorycznych - przyznaje starosta Beata Tarczyńska, która podkreśla, że pierwsza opinia RIO na temat wykonania budżetu była pozytywna. - Szkoda, że pan przewodniczący Igliński jej nie odczytał - dodała starosta.

Marcin Makohoński z Prawa i Sprawiedliwości, a jednocześnie dyrektor powiatowej promocji przyznał, że 3 miliony złotych zostały przekazane na oświatę. - 12% budżetu powiatu stanowi opieka społeczna. 10 mln zł to środki na drogi, 5 mln zł pozyskanych z budżetu państwa, także dzięki pomocy pana posła Dolaty, na wyposażenie szpitala. Ten budżet jest naprawdę dobry, poza tym zakończył się z nadwyżką 3 mln 800 tys. zł - tylko te cyfry świadczą o tym, że to był bardzo dobrze zrealizowany i skonstruowany budżet - dodał Makohoński.

- Radni, którzy zagłosowali przeciw absolutorium lub się wstrzymali, nie zagłosowali przeciwko zarządowi, ale przeciwko mieszkańcom, przeciwko tym wszystkim inwestycjom - mówi poseł Zbigniew Dolata. - Radni nie znają podstaw prawnych funkcjonowania samorządu. Opozycja jest zacietrzewiona, chce za wszelkę cenę szkodzić działaniom władz powiatu. Do tej akcji włącza się Ziemia Gnieźnieńska, która jest po stronie PO, SLD i Wielkopolan. Trzeba jednoznacznie stwierdzić, że pan przewodniczący Igliński ostatecznie się skompromitował sposobem prowadzenia tej sesji. Nie ma kompetencji ani merytorycznych ani politycznych, żeby sprawnie prowadzić obrady. Został wybrany głosami PiS-u i PSL-u i dzisiaj działa "ręka w rękę" z tymi, którzy są totalną opozycją, łamiąc prawo dopuszczająć do głosowania uchwały niezgodnej z przepisami prawa - powiedział Z. Dolata, który dodał, że "oczywiście uchwała zostanie uchylona" i że przewodniczący Igliński powinien podać się do dymisji. - Jego rozchwianie emocjonalne, te różne, dziwne decyzje co do tego, gdzie będą siedzieli członkowie zarządu powiatu pokazują, że pan przewodniczący jest w bardzo nieciekawym stanie emocjonalnym. Mam nadzieję, że będzie miał dobry urlop i wróci w lepszej formie albo poda się do dymisji. Każdy grzesznik ma prawo do nawrócenia. Jeśli w grzechu tkwi przez lata, to często na łożu śmierci zmienia całe swoje życie. Widzicie państwo, jak są zatwardziali w grzechu, ale nawet oni mają prawo do refleksji - dodał poseł.

Trzeci koń wierzga?
Ponownie poseł Dolata porównał Ziemię Gnieźnieńską do trzeciego konia, który "wierzga". - Pewnie on potrzebuje bata. Trzeci koń może się wyprząc sam, może też przemyśleć sprawę i ciągnąć dalej - mówił poseł. - Swój program zrealizujemy z naddatkiem. Na horyzoncie są kolejne środki zewnętrzne dla powiatu, na końcu będziemy mieli się czym pochwalić.

Poseł PiS-u dodał, że radni Ziemi Gnieźnieńskiej dawali sygnały, że zagłosowaliby za absolutorium w momencie przywrócenie gnieźnieńskich chirurgów. - Odbyło się to już po kontroli NIK-u w tej sprawie, która przyznała rację dyrektorowi szpitala - zaznacza Dolata. - Nigdy nie przystaniemy na tego rodzaju szantaż. Ziemia Gnieźnieńska pokazała, że jest grupą broniącą własnych interesów, grupą która jest w stanie wielkie sukcesy tego zarządu odrzucić i przedkłada obronę grupowych interesów. To jest niedopuszczalne, na tego typu deale, kupczenie nie przystaniemy. Ziemia pokazała swoją prawdziwą twarz, która kieruje się dobrem własnym, to naprawdę smutne - przyznał parlamentarzysta, który dodał, że jeśli Ziemia Gnieźnieńska zamierza dalej współpracować z opozycją, to Maria Suplicka (członek zarządu powiatu z Ziemi) powinna podać się do dymisji.

Co dalej? Zbigniew Dolata powiedział, że koalicja dalej będzie realizować swój program, o do wyborów został jeszcze ponad rok. - Liczymy na to, że radni opozycji będą popierali poszczególne uchwały, które będą dla dobra mieszkańców. Byłoby niepojęte, gdyby stało się inaczej - zaznacza poseł. - Myślę, że ocena wyborców w 2018 roku będzie bardzo duża i wygrane wybory pozwolą nam rządzić samodzielnie, żeby nie trzeba było szukać poparcia do każdej uchwały, bo to utrudnia rządzenie.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto