Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ZDROWIE - Ospa wietrzna atakuje maluchy w przedszkolach

Marta Żbikowska
Aniela Smoleńska zaraziła się ospą w przedszkolu
Aniela Smoleńska zaraziła się ospą w przedszkolu Grzegorz Dembiński
Grypa odpuściła, wirus AH1 przestał atakować (w lutym nie zanotowano ani jednego zachorowania), za to rodzice maluchów borykają się z kolejnym problemem. Coraz częściej w przedszkolach zastają informację o panującej ospie.

– W tym roku rzeczywiście zanotowaliśmy znacznie więcej zachorowań na ospę niż w tym samym okresie w latach ubiegłych – przyznaje Cyryla Staszewska, rzecznik Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu.  – Od początku stycznia mamy już ponad tysiąc zgłoszonych zachorowań.

Według danych sanepidu, w styczniu zanotowano 363 przypadki ospy, w lutym było ich już 767. A zakażonych maluchów przybywa, gdyż ospa ma to do siebie, że rozprzestrzenia się w zastraszającym tempie.

– W naszym przedszkolu pierwszy chłopiec zachorował na początku stycznia – mówi Elżbieta Orłowska-Hawliczek, dyrektor Przedszkola „Świerszczykowe Nutki” w Poznaniu. – I tak to się ciągnie. W każdym tygodniu choruje kilkoro dzieci, ale tego się nie da uniknąć.

W grupie pięciolatków w „Świerszczykowych Nutkach” pierwszy zachorował Patryk. Potem kolejne dzieci. Aniela martwiła się, ż wszystkie dziewczynki miały ospę, a ona nie.

– W końcu zadzwoniła do mnie pani z przedszkola, że u Anieli pojawiło się kilka pierwszych krostek – mówi Alicja Smoleńska, mama Anieli. – Zanim dojechałam do przedszkola po nią, cała już była obsypana.

Podobna sytuacja jest w innych poznańskich przedszkolach. Kartkę z informacją o panującej ospie zastali między innymi rodzice Przedszkola Estetycznego na Podolanach. W innych placówkach wychowawcy także ostrzegają rodziców przed ryzykiem zachorowania.

– U nas dzieci, które przeszły ospę, powoli wracają do zdrowia, a tym samym na zajęcia – mówi Marcin Dziemidzionek ze Społecznego Przedszkola „Lipowa Alejka”. – Do tej pory ospę przeszło około dwadzieściorga dzieci.

Wirusem ospy można się zarazić poprzez kontakt z zakażoną osobą lub drogą kropelkową. Najbardziej podstępne w ospie jest to, że chory zaraża już kilka dni przed pojawieniem się wysypki.

– Pierwsze objawy, które mogą zwiastować ospę, to gorsze samopoczucie dziecka, czasami katar, maluch może także gorzej jeść – mówi Małgorzata Joachimiak-Jabłońska, pediatra. – Należy również pamiętać, że każde dziecko reaguje inaczej. U jednego pęcherzy będzie kilka czy kilkanaście, u innego kilkadziesiąt.

Najbardziej charakterystyczne dla tej choroby są zmiany skórne. Wysypka jest niesymetryczna. Początek zmian to małe czerwone plamki, przekształcające się w grudki, a następnie pęcherzyki z treścią surowiczą, która stopniowo mętnieje i przekształca się w strupek. Wysypka rozpoczyna się na tułowiu i rozchodzi na twarz i owłosioną skórę głowy. Strupki odpadają, pozostawiając przebarwienia i rzadko blizny. Zmiany mogą występować także na śluzówkach (jama ustna, błona śluzowa narządów płciowych, rogówka i spojówka oka).

– Kiedy dziecko zachoruje na ospę, lepiej nikogo nie zapraszać do domu – ostrzega Małgorzata Joachimiak-Jabłońska. – Chory zaraża bowiem do momentu, kiedy na skórze wybijają się jeszcze pęcherze. Najczęściej trwa to siedem dni, ale dziecko powinno zostać w domu przez dwa tygodnie.

Lekarze ostrzegają, że ospa wietrzna, choć leczona tylko objawowo, musi być rozpoznana i odpowiednio traktowana.
– Nie wolno próbować radzić sobie z pęcherzami na własną rękę – apeluje Małgorzata Joachimiak-Jabłońska. – Choć rzadko zdarzają się powikłania, to mogą być one bardzo groźne.

Najgroźniejszym skutkiem ospy może być zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych. Dochodzi do niego wtedy, kiedy dziecko za szybko zaczyna „szaleć”. Wtedy może narazić się na spadek odporności. Dlatego, nawet jeśli maluch po kilku dniach poczuje się lepiej, warto, żeby dłużej pozostał w łóżku.
Niebezpieczne mogą być również powikłania skórne, szczególnie zmiany ropne.

– Ważne, żeby chory maluch się nie drapał, całkiem małym dzieciom można zakładać rękawiczki na noc – radzi Małgorzata Joachimiak-Jabłońska. – Należy też uważać, żeby chory nie dotykał oczu, gdyż może dojść do poważnego uszkodzenia rogówki.

Na ospę można się zaszczepić

Jolanta Uchman, neonatolog, pediatra

– Zalecam moim pacjentom szczepienia przeciwko ospie po ukończeniu 10. miesiąca życia. Nawet jeśli szczepionka nie uchroni przez zachorowaniem, to ospa przebiega o wiele łagodniej. Dostępna na rynku szczepionka jest całkowicie bezpieczna, dokładnie przebadana. Znane mi dzieci, które zostały zaszczepione i zachorowały, miały bardzo małe, wręcz pojedyncze zmiany skórne, wysypka utrzymywała się dwa dni. Ospa już jakiś czas temu straciła sezonowość i nie występuje tylko wiosną, co jest kolejnym argumentem przemawiającym za szczepieniem. Dostępna w Polsce szczepionka to Varilrix, która kosztuje około 200 złotych. Warto się na nią zdecydować, jeśli można zaoszczędzić dziecku cierpienia.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto