Kiedy kilka tygodni temu informowaliśmy o zamiarze przejęcia oddziału udarowego i neurologicznego, nikt nie spodziewał się takiego obrotu spraw. Urząd Marszałkowski przekazanie cesją umów z NFZ dotyczących dwóch oddziałów warunkuje przekazaniem Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego do struktur Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych „Dziekanka”. Sytuacja spotkała się z ogromnym niezadowoleniem pracowników zakładu oraz rodzin pacjentów, którzy także dzisiaj protestowali pod budynkiem starostwa.
Mimo, że temat przenosin ZOL-u nie był wprowadzony do porządku obrad sesji, został poruszony przez radnych w czasie interpelacji i zapytań radnych. Jak się okazało, do starostwa powiatowego wpłynęło kilkanaście pism dotyczących interwencji ws. ZOL-u.
Jak zaznaczył starosta, oficjalne, negatywne stanowisko dotyczące tej „zamiany” ogłosili jedynie radni wywodzący się z Lewicy. Po chwili stanowisko przeciwne oddaniu ZOL-u wyraził w imieniu ranych wywodzących się z PIS Marcin Makohoński.
Po burzliwej rozmowie z radną PIS, Nataszą Szalaty, dotyczącej porządku obrad, starosta Piotr Gruszczyński zadeklarował, że zorganizowana będzie dodatkowa sesja rady powiatu, na której radni podejmą decyzję dotyczącą przekazania ZOL-u „Dziekance”. Wówczas radni wyrażą opinię dotyczącą likwidacji ZOL-u w obecnym miejscu i przekazania go do „Dziekanki”.
Radni są na NIE
Głos w sprawie zakładu zabrał Jaromir Dziel, lekarz anestezjolog i były prezydent Gniezna.
- Na tę sesję nadzwyczajną prawie każdy z nas pójdzie z podjętą decyzją. Nie powinniśmy dać sobie narzucić narracji, którą rozpoczęła pani wicemarszałek, że możliwy jest tylko handel wymienny
– powiedział były prezydent. Zgodnie z jego słowami, zrozumiałe są obiekcje „Dziekanki” co do opłacalności prowadzenia „udarówki” i neurologii. W jego opinii możliwe będzie przejęcie tych dwóch oddziałów i możliwe jest, że w strukturach szpitala powiatowego, będzie to oddział opłacalny finansowo, dlatego radni powinni wspierać obydwu dyrektorów szpitali w podjęciu decyzji o cesji kontraktów. - Ruszanie Zol-u nie jest dobrem dla mieszkańców – podkreślił lek. Dziel.
- Oglądałam w telewizji manifestację, którą pracownicy i rodziny pacjentów ZOL-u urządzili. Oni narażali swoje zdrowie w okresie pandemii. My nie możemy doprowadzać do takich sytuacji
– powiedziała radna PIS Natasza Szalaty.
- Każdemu z nas zależy na tym, aby Zakład Opiekuńczo Lecznicy został. Nie można przekazywać czegoś, jeśli jest się szantażowanym. Zależy nam też na tych dwóch oddziałach
– powiedział radny Radosław Sobkowiak, podkreślając, że zakład nie może być kartą przetargową.
Swoje zaniepokojenie sytuacją związaną z przekazaniem Zakładu-Opiekuńczo-Leczniczego wyrazili także inni radni, między innymi Dariusz Pilak, Beata Tarczyńska, Leszek Figaj i Maria Kocoń.
Starostwo zapłaci karę?
Motyw przekazania ZOL-u w zamian za „udarówkę” i neurologię nie jest jedyną kłopotliwą kwestią, która czeka powiat.
- 17 luty jest terminem granicznym podjęcia decyzji, bo będziemy podejmować decyzję, czy rozbudowujemy czy nie rozbudowujemy
– powiedział starosta. Została bowiem podpisana rozbudowa z wykonawcą wykonującym rozbudowę ZOL-u, który maksymalnie 17 lutego musi wejść na plac budowy, inaczej starostwo musi się liczyć z karami umownymi.
ZOL Gniezno. Będzie zwołana specjalna sesja powiatu dotycząca przejęcia ZOL-u
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?