ZOL Gniezno. Kolejny protest rodzin pensjonariuszy. Dołączyła do nich radna PiS

„Stop układom cesji gnieźnieńskiej”, „ZOL samodzielny, udarówka w Gnieźnie, nie inaczej”,
„Skok na kasę ZOL-u”, „Chcemy tej samej dyrekcji i administracji” – takie i wiele innych haseł tuż po godzinie 12.00 w sobotę, 20 lutego pojawiły się na Rynku w Gnieźnie. To już kolejna odsłona protestów opiekunów prawnych osób przebywających w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym przy ul. Orzeszkowej. Protestujący wskazywali jednoznacznie: nie chcą żadnych zmian w zakładzie.

Tego dnia, do protestów dołączyła się radna powiatu z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, Natasza Szalaty.

- Jestem z tymi ludźmi i od początku ich wspieram (…). Pracownicy, pensjonariusze i rodziny nie wyrażają zgody na zamianę, ponieważ żadna cesja, jak wypowiadał się NFZ nie wymaga tego, aby w zamian neurologii i udarówki był przejmowany zakład opiekuńczo-leczniczy. Nie ma wymogu zamiany

– podkreślała radna.

- Dzisiaj mówi się nam, że to radni mają podjąć decyzję i że to od radnych zależy. My nie jestesmy tego projektu pomysłodawcami. To pani Stochniałek wypowiadała się, że jest pomysłodawcą zamiany. Nam się nie mieści w głowie, że rozmowy toczyły się od niemal roku, a my jako radni dowiedzieliśmy się w styczniu i dzisiaj na nas się zrzuca odpowiedzialność. Najpierw powinniśmy rozmawiać na temat tego, czy ludzie chcą przejścia

– kontynuowała Szalaty, która, jak podkreśliłaa, była na jednym zdalnym spotkaniu ze starostą i Pauliną Stochniałek dotyczącym cesji oddziału udarowego i neurologii w zamian za ZOL.

Do protestujących na Rynku w pewnym momencie dołączył mężczyzna bez maseczki, który zaczął od wykrzykiwania „fałszywa pandemia”, a potem wygłosił monolog dotyczący, jego zdaniem, sytuacji politycznej w Gnieźnie. Jak podkreślają protestujący, nie został on zaproszony przez zgromadzonych na spontanicznym proteście.

Przypomnijmy, że kilka tygodni temu na jaw wyszło, że szpital wojewódzki „Dziekanka” nie chce prowadzić oddziałów neurologicznego i udarowego. Władze województwa z członkinią zarządu, Pauliną Stochniałek na czele chcą przekazać dwa oddziały cesją na rzecz szpitala Pomnik Chrztu Polski. Taka zamiana jednak warunkowana jest oddaniem w zamian zakładu opiekuńczego, którego organem założycielskim jest starostwo powiatowe.

Jeśli do wymiany nie dojdzie, na organizację „udarówki” i neurologii rozpisany zostanie przez NFZ konkurs i wszystko wskazuje na to, że szpital powiatowy nie ma szans na jego wygranie. Pomimo zapewnień starosty, że pacjenci nie zostaną fizycznie przeniesieni do szpitala wojewódzkiego oraz zapewnień, że nie zmienią się warunki zatrudnienia pracowników, budynki ZOL-u zostaną nieodpłatnie wydzierżawione zarządowi województwa, a zmieni się jedynie pracodawca, nie cichą protesty. Cała sytuacja wywołuje oburzenie gnieźnian, ponieważ ważą się losy nie tylko osób umieszczonych w ZOL-u, ale także oddziału udarowego, który może zniknąć z mapy miasta.

Na najbliższej sesji rady powiatu, 25 lutego złożony zostanie wniosek dotyczący wyrażenia intencji w sprawie przekazania cesją Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego w zamian za cesję oddziałów udarowego i neurologicznego. Dopiero ten wniosek może uruchomić procedurę, która przez głosowanie nad stosowną uchwałą o przekazaniu zakładu opiekuńczego pod zarząd „Dziekanki” może dać początek zmianom właścicielskim.

Jak zapowiadają rodziny pacjentów ZOL-u, na poniedziałek, 22 lutego zaplanowano kolejny protest przed Urzędem Marszałkowskim w poznaniu.

W czwartek z kolei, w trakcie trwania sesji rady powiatu, pod starostwem powiatowym odbędzie się pikieta, na którą – zapowiadają rodziny chorych – przyjdą nieomal wszyscy opiekunowie prawni pensjonariuszy.