ZOZ sprzedał domki w Skorzęcinie. Radni się oburzają.

O sprzedaży domków wczasowych w Skorzęcinie zadecydowała pozytywna opinia Rady Społecznej ZOZ z roku 2010. Zastrzeżeń nie miały również związki zawodowe działające w ZOZ. W sumie ogłoszono trzy przetargi na sprzedaż nieruchomości w skład której wchodziło: 10 domków, świetlica, pokój kierownika i pomieszczenie gospodarcze - łącznie to 1 215,10 mkw. Umowę kupna w dniu 23 marca 2011 roku na kwotę 540 000 zł podpisał gnieźnieński przedsiębiorca prowadzący lokale gastronomiczne w Skorzęcinie i Cielimowie. Cała kwota, która spłynęła do gnieźnieńskiego ZOZ-u została wpłacona na Zakładowy Fundusz Świadczeń Socjalnych i z tego fundusz na mocy aneksu - podzielona pomiędzy pracowników na podstawie pomocy finansowej w oparciu o staż pracy.

Jak się okazało, sama treść aneksu i zasady podziału pieniędzy pochodzących ze sprzedaży domków pomiędzy pracowników, zostały zakwestionowane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych. ZUS po sprawdzeniu dokumentacji wezwał gnieźnieński ZOZ do zapłacenia zaległej składki od przyznanych sobie wynagrodzeń na kwotę ok. 290 000 zł. wraz z odsetkami.

Mimo, że od tego czasu minęło kilka lat, sprawa wciąż rozgrzewa radnych. Sprzedaż budynków nie podoba się wiceprzewodniczącemu Rady Tadeuszowi Pietrzakowi. - Domki w ośrodku w Skorzęcinie powinny być wydzierżawiane na niewielkie kwoty rzędu 20-30 tyś. złotych. Przyniosłoby to ZOZ-owi dochody, a na dzień dzisiejszy jest strata finansowa.

Pytania zadawał również radny Edward Załęski. - Chciałbym się dowiedzieć, kto przystępował do tych przetargów, kiedy te przetargi się odbywały, czy było ogłoszenie w prasie. Bo 540 tysięcy złotych, a suma teraz do zapłacenia 290 tysięcy złotych to jest jakieś nieporozumienie. - grzmiał radny. Głos zabrał także wiceprzewodniczący Stefan Pokładecki. - Domki zostały sprzedane za 540 tysięcy złotych i rzeczywiście - ja sobie przypominam z posiedzenia Rady Społecznej ZOZ-u kto był autorem tego lobbowania, żeby te pieniądze poszły. Mnie teraz interesuje jedno. Czy te 290 tysięcy złotych podatków zostało zapłacone. Jeśli tak, to z jakich środków, bo uważam, że ten podatek powinien być zapłacony z funduszu socjalnego, skoro tam to zostało wprowadzone, a potem wypłacone pracownikom. Nie mogą te pieniądze dziś być wpisane w dług szpitala i powiat będzie pokrywał te środki.

Wśród szmerów poruszenia na sali obrad, o głos poprosił radny Andrzej Kwapich. - Ja byłem zaskoczony informacją, że w ogóle coś takiego miało miejsce. Może kwota 540 tysięcy złotych wydaje się nie duża ale ja znam te obiekty i dziwię się, że za taką kwotę zostały sprzedane. Dlatego pytania radnego Załęskiego wydają się zasadne. Cena sprzedaży wydaje się symboliczna za te obiekty. Myślę, że każdy z nas jest nie tylko zaskoczony, co zniesmaczony tym, że musimy ponosić koszty opłat dla ZUS-u, jako pochodnych wynagrodzeń od świadczeń.

Jak poinformował radnych przewodniczący Rady Powiatu - Dariusz Igliński, sprawy toczą się przed sądem. Do sprawy wrócimy.