Żużel: Jakie cele stawia sobie Start Gniezno w nadchodzącym sezonie?

Mieszanka rutyny z młodością - tak w największym skrócie można opisać drużynę Startu, która w przyszłym sezonie będzie walczyła na II-ligowych torach. Doświadczenie mają przede wszystkim zapewnić bracia Krzysztof i Mirosław Jabłońscy, którzy po pięciu latach wracają na “stare śmieci”. Rutyniarzem jest także 32-letni Jonas Davidsson, doskonale znany kibicom z Gniezna. Niestety, nie zawsze z tej najlepszej strony. Resztę zespołu stanowią młodzi żużlowcy, którzy dopiero w naszym klubie mają rozwinąć skrzydła.

- Przy wsparciu starszych i doświadczonych kolegów są w stanie stworzyć drużynę, która zagwarantuje wiele emocjonujących pojedynków na torach II ligi - czyta-my na stronie klubu. - Cel jaki stawiam przed sobą i drużyną to awans do finału PLŻ 2. A tam już może wydarzyć się wszystko. Ze swojej strony mogę zapewnić, że będziemy przygotowani na walkę o zwycięstwo i awans - deklaruje Rafael Wojciechowski, menedżer klubu do spraw sportowych.

Ta młodzież to m.in. Adrian Gała i Marcin Nowak. Obaj mają po 21 lat. - To dwaj zawodnicy, którzy przychodzą do nas z PGE Ekstraligi. Mamy nadzieję, że pozyskane tam doświadczenie zaprocentuje. Zarówno Marcin jak i Adrian mają przed sobą pierwszy rok startów w gronie seniorów. To przejście nie zawsze jest łatwe. Wierzymy jednak, że sprostają temu zadaniu i będą należeć do pewnych punktów tworzonej przez nas drużyny. To młodzi i perspektywiczni zawodnicy, którzy mam nadzieję będą prawidłowo rozwijać się w Gnieźnie także w kolejnych latach - mówi Wojciechowski.

Gała ostatnie sezony spędził w Betard Sparcie Wrocław, gdzie jednak furory jako młodzieżowiec nie zrobił. Zdecydowanie lepsze wyniki w poprzednim sezonie uzyskiwał Nowak, który awansował nawet do finału indywidualnych mistrzostw Polski, co jest jego największym sukcesem w karierze. Ten zawodnik rozwija się prawidłowo i może być mocnym pu-nktem zespołu. Do tego jest jeszcze cała grupa obcokrajowców. W tym gronie są Czesi Eduard Krcmar i Matej Kus, Duńczyk Thomas Joergensen, Szwed Oliver Berntzon oraz Niemiec Danny Maassen.

- Największe nadzieje wiążemy z Eduardem Krcmarem - przyznaje menedżer Startu. 27-letni Kus młodzieniaszkiem już nie jest i trudno oczekiwać, aby wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie gnieźnieńskiego zespołu. Podobnie jak 22-letni Maassen, którego nazwisko niewiele mówi nawet dobrze zorientowanym kibicom speedwaya. Ciekawszymi zawodnikami są 24-letni Joergensen i o rok młodszy Berntzon.

Ten pierwszy w sezonie 2016 ścigał się m.in. w Premier League, gdzie był jednym z liderów Berwick Bandits. W Polsce był zawodnikiem KSM Krosno, ale na tor nie wyjechał. Pojawił się za to na to-warzyskich zawodach w Pile, w pożegnalnym turnieju Piotra Śwista, w którym wywalczył 10 punktów i zajął piąte miejsce. Berntzon jak na razie w Polsce też nie zaistniał, ale to żużlowiec, który ociera się o reprezentację swojego kraju. Szwed mocno wierzy, że rok 2017 będzie dla niego przełomowy, więc trzymajmy za niego kciuki.

W klubie są także dwaj młodzieżowcy. To Kevin Fajfer oraz Patryk Fajfer. Obaj dopiero stawiają pierwsze kroki na żużlu i trudno w tym przypadku oczekiwać wielkich wyników. - Mam zamiar być ważnym ogniwem zespołu - zapewnia jednak ten pierwszy, syn Adama Fajfera. Patryk to jego kuzyn, bo jego ojcem jest Tomasz Fajfer. Do tej dwójki szefostwo gnieźnieńskiego klubu chce jeszcze dookoptować jednego zawodnika. Kto to będzie, póki co nie wiadomo.

A kto nie trafił w tym okienku transferowym do Startu? Jest kilku takich zawodników. Bjarne Pedersen wybrał ofertę Cross Lublin, Adrian Gomólski przyjął propozycję Kolejarza Opole, a młody Dawid Wawrzyniak podpisał umowę z GKM Grudziądz. Już wcześniej było też wiadomo, że do pierwszej stolicy Polski nie wrócą Kacper Gomólski oraz Oskar Fajfer. Obaj mieli propozycje z klubów Nice PLŻ i chętnie z nich skorzystali. Ostatecznie obu tych żużlowców zobaczymy w barwach Wybrzeża Gdańsk.