Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bartosz Klich, strażak z Gniezna, który na służbie jest 24 godziny na dobę

Karolina Barełkowska
Człowiek orkiestra - tak śmiało jednym zdaniem można określić strażaka Bartosza Klicha. Kiedy nie gasi pożarów, ratuje ludzi. Kiedy nie ratuje - szkoli - jeżeli nie siebie, to swoich kolegów "po fachu".

Mł. bryg. Bartosz Klich znany jest mieszkańcom Gniezna i naszego powiatu. Chociażby dlatego, że od ładnych paru lat pełni rolę oficera prasowego gnieźnieńskiej jednostki straży pożarnej. To on niejednokrotnie przekazywał różnego rodzaju wieści z naszego terenu. Jak to bywa w życiu - nie tylko dobre, ale również te złe.

To niemal pewne, że syn pójdzie w ślady ojca

Ci, którzy osobiście znają Bartosza, mówią jednoznacznie, że nie widzą go winnym zawodzie. Praca w straży to jego pasja, coś o czym marzył od dzieciństwa. Od kilku lat swoją miłością do tego zawodu zaraża czteroletniego syna. - Nasz syna ma na imię Wojtek. Skąd się wziął pomysł, aby wybrać właśnie to imię? Od bohatera książki "Jak Wojtek został strażakiem" - przyznaje Katarzyna Klich, żona pana Bartosza. - Syn miał chyba pół roku, kiedy mąż przeczytał mu ją po raz pierwszy - dodaje. Jak słyszymy, ich syn ma już taką wiedzę na temat pracy strażaka, że niejednokrotnie została przez niego zaskoczona. - Mąż opowiada Wojtkowi o różnych nowinkach strażackich, a ten potem dzieli się ze mną tą wiedzą. Parę razy już było tak, że mówił mi o czymś, o czym ja nie miała pojęcia. Syn oczywiście chce zostać strażakiem. Od teraz. Dochodzi do takich sytuacji, że zamiast do przedszkola, chce iść do pracy. Musimy mu tłumaczyć, że zanim zostanie strażakiem, musi przejść wszystkie szczeble edukacji - opowiada pani Katarzyna. Również pan Bartosz od lat przedszkolnych wiedział jak potoczy się jego życie. Pasją do tego zawodu zaraził go ówczesny komendant z Witkowa. Zabierał go na różnego rodzaju pokazy, zachęcał do udziału w konkursach wiedzy pożarniczej. - Mąż żyje pracą - przyznaje pani Katarzyna. Do tego stopnia, że oprócz pracy zawodowej w Państwowej Jednostce udziela się również w OSP Witkowo. Ponadto pomaga druhom z innych jednostek. - Chętnie dzieli się swoją wiedzą i umiejętnościami z innymi. Chętnie również jeździ na szkolenia, dużo czyta, śledzi na bieżąco co dzieje się w tym temacie - słyszymy.
Katarzyna Klich nie ukrywa, że ma w zanadrzu mnóstwo anegdot, o tym, jak to jest być żoną "takiego" człowieka. Opowiada nam o tym, jak mąż zostawił ją zaskoczoną na środku skrzyżowania i pobiegł ratować ludzi z wypadku komunikacyjnego. Albo o tym, jak wymarzony dla niej wypoczynek zamienił się w kolejną akcję, tym razem wyciągania osoby topiącej się z wody. - Mam męża, który cały czas jest na służbie - śmieje się. - Ratuje innych, poświęca się dla nich. Przyznaję, nierzadko kosztem rodziny. Na przykład w ostatnią niedzielę, kiedy nad naszym powiatem przeszła nawałnica, mój mąż pojechał pomagać innym ludziom, a "ty kobieto radź sobie sama, dasz rade, w końcu jesteś żoną strażaka" - opowiada.

Mł. bryg. Bartosz Klich, z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej nie bierze udziału w naszej zabawie na najlepszego strażaka ochotnika. Kibicuje za to swoim kolegom - Piotrowi Skoremu z OSP Niechanowo oraz Marcinowi Kaczorowi z OSP Kłecko.

Jeden wysłany SMS to 1 punkt w plebiscycie na daną kandydaturę
Kody naszych kandydatów:
Piotr Skory , OSP Niechanowo - wyślij sms o treści NASZ.5 na numer 72355(koszt 2.46 zł z VAT),
Marcin Kaczor, OSP Kłecko - wyślij sms o treści NASZ.6na numer 72355 (koszt 2.46 zł z VAT).

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto