Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdy my świętujemy, oni pracują. Jak obchodzą święta w pracy?

Sona Ishkhanyan
Większość z nas przez kilka dni ma wolne na święta. Są jednak wśród nas osoby, które muszą pracować, byśmy mogli czuć się bezpiecznie. W jakiej atmosferze pracują podczas świąt?

Gdy my świętujemy, oni pracują. Jak obchodzą święta w pracy?
Większość z nas w piątek lub w sobotę po południu
zamknął firmowego laptopa lub kasę fiskalną w sklepie, zgasił światło w pracy i wyszedł, by przez kolejne kilka dni świętować Boże Narodzenie. Są jednak ludzie, którzy pracują w święta, byśmy mogli wypoczywać i czuć się bezpiecznie. Chodzi o dyżurujących policjantów, strażaków, lekarzy i innych pracowników służby zdrowia, ale także o taksówkarzy, ochroniarzy, pracowników kolei, komunikacji miejskiej, PKS itp.

Na SOR-ze nie ma świąt. Szpitalny Oddział Ratunkowy jest miejscem, w którym ruch jest zawsze. -Przykro, gdy dostajemy harmonogram pracy i okazuje się, że musimy pracować w okresie świątecznym. To nawet nie chodzi o nas. Najgorzej jest wytłumaczyć dzieciom, że mamy lub taty nie będzie przy wigilijnym stole - mówią pracownicy gnieźnieńskiego SOR. -Jednak przez te lata pracy zarówno rodzina, jak i my przyzwyczailiśmy się, że możemy w tym okresie mieć dyżur. Zazwyczaj więc, zależnie od tego czy to będzie „dniówka” czy „nocka”, albo do wigilii zasiadamy wcześniej, by na 18.00 zdążyć na swoją zmianę, albo później, po pracy. Jeżeli chodzi o dyżury w pierwsze i drugie święto, to myślę, że przychodzą z łatwością, bo wpadłyśmy już w nawyk, że pracujemy w dni wolne od pracy - mówią panie z SOR. Pytamy więc czy w okresie świątecznym mają więcej pracy, więcej zgłoszeń i z jakimi najczęściej przypadkami ludzie do nich trafiają. -Niestety, ale wciąż najczęściej są to osoby pijane lub z dolegliwościami po spożyciu alkoholu, nawet w dniu wigilii - żalą się panie. - Z częstych przypadków pracownicy wymieniają jeszcze np. przejedzenie, ale także ości w gardle.

Dla ratowania życia i zdrowia pacjentów, ale także tych, co dopiero przychodzą na świat, pracują z kolei położne i pielęgniarki na oddziale porodowym. - Taką wybrałyśmy pracę i już się przyzwyczaiłyśmy do niej - mówi Małgorzata Chełmikowska. -Brakuje trochę tej rodzinnej atmosfery, ale tak się zżyłyśmy z naszym personelem, że staramy się taką rodzinną atmosferę przenieść tu, na oddział - dodaje Urszula Kubiak. - Czasem jest spokojnie, wówczas rozkładamy tu świąteczny obrus, przynosimy z domu przysmaki, słodkie ciasta i inne dania z naszych stołów, robimy sobie kawę, herbatę i w takiej atmosferze spędzamy dyżur. Jednak bywają też dość zapracowane dyżury. Wtedy nie mamy nawet czasu, by zmienić nasz obrus, czy przysiąść przy naszym skromnym stoliku - mówi nasza kolejna rozmówczyni, Grażyna Przybysz. -Pamiętam sytuację, kiedy urodziły nam się trojaczki w noc wigilijną. Był to bardzo trudny poród. Walczyłyśmy o życie mamy i maluszków. Niestety jedno dziecko nie miało szans na przeżycie -wspomina Wiesława Praczyk. - Są to smutne wspomnienia, ale najczęściej wspólnie z rodzicami przeżywamy radosne narodziny ich dzieci - dodaje Agnieszka Wojciechowska.

Podobnie jak pracownicy służby zdrowia, do swojego zawodu i świątecznych dyżurów przyzwyczaili się nasi policjanci. Jak twierdzą, starają się odciąć od myśli, że są to święta i podejść do pracy tak jak to robią codziennie. Jednak dla funkcjonariuszy jest to szczególnie ciężki okres, gdyż świąteczna przerwa determinuje ludzi do różnych zachowań: do pijaństwa, kradzieży, kłótni rodzinnych, ale także wypadków drogowych, czasem z udziałem nietrzeźwych kierowców. - Z doświadczenia mogę powiedzieć, że w wigilię do godziny 18-19 jest raczej spokojnie, później zaczynają się interwencje, niestety najczęściej z powodu kłótni i awantur rodzinnych. W pierwsze święto z kolei trzeba uważać na bijatyki i chuligaństwa, bo wówczas często odbywają się imprezy klubowe. Zdarzają się też kryminalne sprawy, kiedy to trzeba ściągnąć naszych pracowników z wydziału dochodzeniowego - mówi asp. Sztab. Jacek Grzybowski, który w policji pracuje już od 20 lat. Pomimo tego, że pracować muszą, to w świąteczną atmosferę z domów przynoszą także na komisariat. -W te dni każdy z nas chwali się tym, co znalazło się u niego na stole wigilijnym. Przynosimy ciasta, potrawy świąteczne, by dzielić się ze współpracownikami - dodaje J. Grzybowski.

Wszystkim tym, którzy będą w te święta pracować życzymy pracy w spokojnej atmosferze i jak najmniej wezwań podczas służby.

Strażak o tym, jak szybko może spłonąć choinka

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto