Dziennikarze mają ręce pełne roboty. Jedna konferencja polityczna goni drugą. Bywa tak, że spotkania w biurach naszych kandydatów nakładają się na siebie. Cały ten szum daje nam do zrozumienia, że zbliżają się wybory samorządowe. Na ulicach naszego miasta można spotkać kandydatów zawieszających swoje plakaty wyborcze. W zaciszu gabinetów toczą się dyskusje, jakby tu ograć rywali jednym mocnym manewrem. Z kolei e-kandydaci prowadzą swoją e-kampanię w internecie. Taki gatunek wciąż jednak należy do rzadkości.
Najlepszą, bo darmową szansą na pokazanie swojej twarzy, jest oczywiście konferencja prasowa. Można wtedy przemówić do narodu i pokazać się z jak najlepszej strony. Na takich spotkaniach obowiązuje zasada "w kupie siła!". Jeżeli mamy kandydatów w wyborach do rad gmin, rady powiatu czy do sejmiku, to niech przyjdą! Pokażmy, że jest w nas siła. Takie podejście było widoczne podczas ostatnich konferencji PO I PiS-u. Szanownych kandydatów było tylu, że o mało co zabrakłoby miejsc. A mówi się, że w Gnieźnie to dziennikarzy jest tak wielu...
Wiele to jest osób, które chcą wylansować się w mediach, które pragną, aby swoje nazwisko zobaczyć w lokalnym tygodniku, aby znajomi opowiadali sobie o jego wypowiedzi w telewizji itp. Nawet, jeżeli nie uda się zdobyć mandatu radnego, to ten przedwyborczy egoizm jest dla takiego kandydata przyjemny. Ego rośnie i to nawet wtedy, kiedy wspomniany lans był nie do końca udany, nazwisko w tygodniku mało znane, a wypowiedź beznadziejna.
Każdy przed wyborami chce się pokazać i szuka na to jak najlepszego sposobu. Swoją facjatę można pokazać na konferencji prasowej, ale także na otwarciu inwestycji. Tam znajduje się niemal mistyczny dla kandydata przedmiot – wstęga. Kilka miesięcy temu podczas otwarcia windy dla Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego nr 1 w Gnieźnie mieliśmy okazję zobaczyć, ile znaczy taka wstęga. Brakowało ciut-ciut, aby wstęga okazała się za krótka. Tylu było chętnych.
Podobnie jest z konferencjami prasowymi przed wyborami samorządowymi. Tutaj ograniczeniem jest metraż biura komitetu i liczba krzeseł. A dziennikarze już dadzą sobie z tym jakoś radę...
Chcesz podyskutować z autorem lub podzielić się jakąś informacją? Napisz! [email protected] lub [email protected]
Paweł Brzeźniak – absolwent politologii i historii na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Działacz Uczniowskiego Klubu Sportowego Zdziechowa. Pracę w gnieźnieńskich mediach podjął w 2011 roku. Od lutego 2013 roku dziennikarz "Głosu Wielkopolskiego", "Gnieźnieńskiego Tygodnia" i portalu www.gniezno.naszemiasto.pl. Swoje zainteresowanie regionem zawarł w pracy magisterskiej pt. "Miejsce Powstania Wielkopolskiego we współczesnej świadomości historycznej mieszkańców Gniezna i powiatu gnieźnieńskiego".
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?