Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gniezno: 21 stycznia 1945 roku to data wyzwolenia czy zniewolenia?

Paweł Brzeźniak
Gniezno: 21 stycznia 1945 roku to data wyzwolenia czy zniewolenia?
Gniezno: 21 stycznia 1945 roku to data wyzwolenia czy zniewolenia? Paweł Brzeźniak
Gnieźnieńskie delegacje złożyły wiązanki kwiatów pod pomnikiem ofiar II wojny światowej znajdującym się w Parku im. T. Kościuszki. Nie wszyscy uczestnicy uroczystości mają taką samą ocenę zdarzeń sprzed 69 lat.

Gniezno: 21 stycznia 1945 roku to data wyzwolenia czy zniewolenia?

Jak mówią przedstawiciele komitetu obchodów przy pomniku w Parku im. T. Kościuszki, 21 stycznia 1945 to przede wszystkim rocznica zakończenia II wojny światowej w Gnieźnie. – Mieszkańcy naszego miasta spotykają się przy pomniku, aby symbolicznie uczcić pamięć ofiar, zarówno tych cywilnych, jak i wojskowych z lat 1939-1945. Nie rozpatrujemy tego w kategorii okresu późniejszego. Uważamy, że należy to do oceny mieszkańców i historyków. Wspólnie z żyjącymi kombatantami jesteśmy winni ofiarom przekazywanie tej historii. To, że Armia Radziecka wyzwoliła Gniezno spod jarzma niemieckiego, to fakt i o tym należy pamiętać – mówi Stanisław Dolaciński.

Odniósł się on także do zgromadzonych podczas uroczystości przedstawicielach prawej strony sceny politycznej. – Trudno mówić o przedstawicielach prawej strony , bo skoro z nami w delegacji są przedstawiciele Platformy Obywatelskiej, to trudno powiedzieć, żeby to była lewa strona. Po drugie, dopiero od kilku lat, z powodów dla nas kompletnie niewiadomych, grupa inspirowana przez kilka osób tworzy inny obraz historii. Wychodzimy z założenia, że każdy ma prawo tu przyjść pod warunkiem, że robi to z kulturą, szanuje obrzęd składania kwiatów, i to jest najważniejsze. Szkoda, że pośród tych osób są i takie, które dobrych kilka lat temu stały tutaj i składały kwiaty natomiast teraz im się coś zmieniło – dodaje S. Dolaciński.

Zupełnie odmienną ocenę zdarzeń sprzed 69 lat ma Krzysztof Ostrowski, radny powiatowy (Ziemia Gnieźnieńska/GnieznoXXI). – Postrzeganie tych wydarzeń na pewno nie powinno być takie, jak w przypadku części społeczeństwa, która się tutaj znajduje. To jest jakieś nieporozumienie. Armia Czerwona nie musiałaby nas wyzwalać gdyby na nas nie napadała. To jest fakt historyczny. Myślę, że wszyscy wiedzą o tym, że nie byłoby II wojny światowej bez sojuszu Hitlera ze Stalinem i Paktu Ribbentrop-Mołotow, nie byłoby tej całej hekatomby w dziejach ludzkości. Ci, którzy są odpowiedzialni za II wojnę światową, nie wyzwalali nas, tylko poszerzali granice swojego powojennego imperium – mówi K. Ostrowski.

– Dla mnie jest to niezrozumiałe z uwagi na to, że ludzie, którzy tu przyszli, nie przeżyli tego, co moje pokolenie. Wiem, co to było zniewolenie. Ci panowie znają historię tylko z opowiadań. Tutaj nie chodzi o zakłócanie naszego spokoju, a do tego dochodzi. Szkoda, że tak się dzieje. Ale my i tak będziemy tu przychodzić i składać kwiaty – powiedział Edward Drożdż, prezes Wielkopolskiego Stowarzyszenia Kombatantów.

W uroczystości udział wzięła grupa młodzieży związana ze stowarzyszeniem "Gnieźnieńscy Patrioci". Podczas składania kwiatów pod pomnikiem, zainscenizowali oni scenę rozstrzelania Żołnierzy Wyklętych: Witold Pilecki, Danuta Siedzikówna "Inka", Zygmunt Szendelarz "Łupaszka" oraz Józef Franczak "Lalek". Młodzież miała ze sobą transparenty, na których znajdował się napis: "Armia Zdradziecka", "Żołnierze Wyklęci – dla was bandyci, dla nas bohaterowie". Przyniesiona została także mapa podziału polskich ziem z września 1939 roku z widocznym uściskiem dłoni hitlerowskiej oraz radzieckiej.

– Chcemy zaakcentować, że data 21 stycznia 1945 nie oznacza tylko zakończenia II wojny światowej. Było to też rozpoczęcie nowego okresu w dziejach Polski –rozpoczęcie okupacji radzieckiej. Zaczęła się ona tutaj w sposób bardzo brutalny. Zginęło kilkadziesiąt osób – są to udokumentowane zdarzenia. Spalono część katedry. Ta data jest wymowna. Znamy wypowiedzi osób, które odpowiadają za te uroczystości. Nazywają oni ludzi naszego pokroju "reakcją" czy "resztkami reakcji". Nazwali tak ludzi, którzy zniszczyli tablicę przy ul. Witkowskiej. Oczywiście, był to akt wandalizmu, ale jednak społeczeństwo pokazało, że nie chce żyć w cieniu pomników Armii Czerwonej – stwierdził Marcin Tomczak, przewodniczący "Gnieźnieńskich Patriotów".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto