Gniezno: „Dolina pojednania czy odgradzania”? - pytają radni.

W projekcie przyszłorocznego budżetu znalazł się zapis o przeznaczeniu 150 000 zł na ogrodzenie Doliny Pojednania. Do tej kwoty nawiązał radny Ryszard Niemann podczas posiedzenia Komisji Gospodarki Miejskiej i Ochrony Środowiska. Radny przedstawiał swoje wątpliwości i pytał – Skąd taki pomysł? Skąd taka idea? – kierował swoje słowa do wiceprezydenta Jarosława Grobelnego. Grzegorz Ostach, dyrektor Wydziału Techniczno-Inwestycyjnego wyjaśnił radnym, że pomysł ogrodzenia Doliny Pojednania istnieje od samego jej początku – Pomysł ten istnieje od roku 1998 kiedy była opracowywana dokumentacja. Pan prezydent Trepiński zrezygnował z ogrodzenia. Efekt jest dziś taki jaki jest. Być może byłoby mniej dewastacji przez te 15 lat. Na razie to jest zamysł. Żadnych projektów, żadnych wytycznych konserwatora nie ma – zapewnił dyrektor.

Radnemu odpowiedział także Jarosław Grobelny. – W dalekosiężnych planach pana prezydenta jest pomysł by zrewitalizować Dolinę Pojednania, być może ze strefą rekreacyjną bo dziś to miejsce służy do wyprowadzania psów. Użyteczność tego miejsca jest mocno ograniczona. Ten teren jest dość mocno zdewastowany. Za nim przeznaczymy środki na rewitalizację, mamy zamiar zrealizować ten pierwotny plan sprzed 15 lat. Nie chcemy wyrzucać pieniędzy w błoto – wyjaśnił prezydent. Jak informują urzędnicy, teren ma być ogrodzony ze wszystkich stron, a bramy będą otwierane i zamykane w odpowiednich godzinach. Prezydent zwrócił uwagę, że trudno pilnować Dolinę, a dewastacje są nagminne.

- Jestem za tym żeby zamknąć, a potem rewitalizować, włącznie z częścią wodną, która potem służyła do kąpania psów, bezdomnych ludzi – dodał Grzegorz Ostach.

Radny Jan Szarzyński zwrócił uwagę na monitoring Doliny, jednak Grzegorz Ostach wyjaśnił, że to nie takie proste i skuteczne. – Ktoś musi tam ciągle biegać jak jest sygnał. Jeden strażnik miejski sobie nie poradzi ze zgrają ludzi, którzy tam przebywają.

Prezydent podkreślił, że jest to pierwszy etap przywracania blasku temu miejscu.

Radny Niemann jednak dalej drążył temat i wrócił do monitoringu tego miejsca. – Tam jest kamera i jeśli słyszę, że trudno coś tam przez tę kamerę zrealizować to do mnie to nie dociera – grzmiał radny. Zwrócił także uwagę, że po zamknięciu bram mieszkańcy nie będą mogli chodzić przez Dolinę na skróty. Także latem kiedy dłużej jest jasno, nie będzie możliwości spaceru. – Ma być rewitalizowany Park Kościuszki, to tam też będą płoty? To może pod prąd je jeszcze podłączmy – grzmiał radny, zwracają uwagę na straż miejską – Dajemy milion złotych, a oni nie wykonują swojego zadania. Płacimy, żeby strażnik z brzuszkiem sobie siedział w samochodzie czy spacerował. Nawet skutery nie są wykorzystywane.

W późniejszym czasie do tematu ogrodzenia wrócił także Jan Szarzyński – Na całym świecie ogrodzenia się likwiduje. Grodzenie to myślenie wsteczne. Na przykład na ulicy Sobieskiego koszary odgrodzono i jest ładnie. Lepiej zainwestować na Dolinie w monitoring, a nie płot.

Grzegorz Ostach zwrócił uwagę, że park Wilsona i CK Zamek w Poznaniu też są ogrodzone. Prezydent Grobelny zwracał uwagę radnych, że ulica Sobieskiego jest w centrum miasta, gdzie jest ruch, a Dolina Pojednania jest na uboczu i nie można tak patrzeć na sprawę płotu.

- Sama nazwa mówi, że to Dolina Pojednania. Mamy się pojednać, a mamy się odgradzać to coś mi tu nie pasuje – zakończył radny Szarzyński. Prezydent Grobelny zapewnił. – Z całą stanowczością stwierdzam, jeżeli mamy wydać pieniądze na rewitalizowanie tego terenu, to najpierw trzeba ten teren zabezpieczyć.