18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gniezno: Jest koncepcja hali widowiskowo-sportowej przy Paczkowskiego

IB
Koncepcję hali poznali w środę radni z komisji gospodarki.
Koncepcję hali poznali w środę radni z komisji gospodarki. Iza Budzyńska
Około 20 mln zł - to szacowany koszt budowy obiektu przy ul. Paczkowskiego. W tym jest częściowe wyposażenie. Hala widowiskowo-sportowa ma powstać w Gnieźnie do 2015 roku

O tym, żeby zbudować w Gnieźnie porządną halę wi-dowiskowo-sportową mówiło się już dwa lata temu. Tyle, że inaczej. Zamiast wspólnego miejsko-powiatowego obiektu, który zakładało koalicyjne porozumienie, na razie zbudowana będzie hala miejska.

Według zapowiedzi, prace nad dokumentacją mają ruszyć w pierwszej połowie roku. Cała inwestycja zaplanowana jest do roku 2015.

- Według wstępnego kosztorysu możemy mówić o kwocie oscylującej wokół 20 milionów - mówi Czesław Kruczek, zastępca prezydenta miasta. Jak wyjaśnia, to zakładana kwota razem z niebudowlanym wyposażeniem hali. - Inwestycja warunkowana jest zapisem w budżecie tego roku, związanym ze sprzedażą działki przy ul. Poznańskiej - dodaje. - To nie jest tak, że wprost wpływa na inwestycję w tym roku, ale uwzględnia działania wieloletnie.

W najbliższą środę Rada Miasta ma podjąć uchwałę, która pozwoli ogłosić przetarg na sprzedaż tego terenu.
Projekt hali powstanie na bazie koncepcji architektonicznej, opracowanej przez Wiesława Vowie. Jak tłumaczy architekt, zakłada ona optymalny wymiar obiektu na potrzeby takiego miasta, jak Gniezno.

Cała hala ma mieścić się na ponad 1700 metrach kwadratowych. Na widowni zasiąść będzie mogło około 1200-1400 osób, a oprócz płyty boiska spełniającej wymogi kilku halowych dyscyplin, szatni, magazynów, dodatkowych pomieszczeń na odnowę biologiczną, siłownię, czy kawiarnie, w koncepcji znalazła się też dodatkowa przestrzeń. Oddzielana ruchomą ścianą sala o powierzchni ok. 500 m. kw. mogłaby pełnić rolę sceny na koncerty, a na co dzień zmieszczą się tu stoły do tenisa, czy ring bokserski.

Z tą koncepcją na posiedzeniu komisji oświaty, kultury i sportu mieli okazję zapoznać się w środę miejscy radni. Poza samym budynkiem pojawił się pomysł wybudowania zbiornika retencyjnego i jednocześnie przeciwpożarowego, zamiast budować przepompownię do kanalizacji deszczowej, czy też parkingu na zielonej trawie. Radni mieli pytania i wątpliwości - między innymi, czy na potrzeby koncertów trzeba byłoby kupić kilkaset krzeseł do ustawiania na płycie, na jakim etapie projektowania miasto musi się zdecydować na sposób ogrzewania obiektu i czy taka sala będzie w stanie na siebie zarobić. Radna Beata Tarczyńska zauważyła, że warto byłoby zrobić biznesplan równocześnie z przygotowaniem dokumentacji.

Raczej nie można się spodziewać, że obiekt zarobi całkowicie na swoje utrzymanie, czy przyniesie zysk. Jacek Mańkowski, dyrektor Gnieźnieńskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, szacuje, że utrzymanie hali będzie kosztować rocznie do 600 tys. zł. Według architekta stałe koszty mogą być o wiele niższe - 140-150 tys. zł.

- Koszty funkcjonowania dzisiejszej hali na ul. Paczkowskiego to około 300 tysięcy złotych, w tym pięć etatów - mówi J. Mańkowski. Dodaje, że obecna hala prawdopodobnie będzie wykorzystywana tylko w charakterze treningowym.

Jak wyjaśnia dyrektor GOSiR Jacek Mańskowski, pełnowymiarowy obiekt z widownią pozwoli na organizację imprez sportowych o zasięgu od lokalnego po międzynarodowy.

Jan Budzyński, przewodniczący komisji, przypomina, że po raz pierwszy mowa o hali widowiskowo-sportowej była w 1994 roku, w programie wyborczym SLD dla Gniezna. Bliżej było jednak do porozumienia między SLD i PO po ostatnich wyborach, które zakładało w jednym z punktów wspólną inwestycję dwóch samorządów. Nie udało się jednak nawet uzgodnić jej lokalizacji - miasto cały czas trzymało się terenu przy ul. Paczkowskiego, przy istniejącym kompleksie sportowym, a powiat - ul. Sobieskiego. Nie pojawił się też konkretny pomysł, kto miałby wspólną salą zarządzać.

- Myślę, że takie wspólne przedsięwzięcia nie rokują nigdy dobrze. Każdy samorząd wie, jakim budżetem dysponuje i tym samym określa swoje możliwości - wyjaśnia Czesław Kruczek. - Po wielomiesięcznych konsultacjach ze środowiskiem sportowym tak zdefiniowaliśmy nasze potrzeby w tym zakresie i staramy się poważnie do takiej inwestycji podejść.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto