Pasażerowie miejskich autobusów na przystanek muszą dojść kilkadziesiąt metrów. Przeszkadza im to przede wszystkim w zimie i zwłaszcza, kiedy ul. Roosevelta można już swobodnie przejechać. Autobusy jednak tam nie stają. Przyczyna niedogodności okazała się prosta - a jednocześnie zaskakująca.
- My jesteśmy gotowi wjechać tam w każdej chwili, kiedy tylko dostaniemy zgodę od miasta - mówi Tomasz Budasz, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji.
Na tę trzeba będzie prawdopodobnie jeszcze trochę poczekać. Jak tłumaczy Alicja Orzeł, kierownik referatu utrzymania dróg w Urzędzie Miejskim, wszelkie prace związane z modernizacją ul. Roosevelta już się zakończyły, ale trzeba jeszcze poczekać na odbiór techniczny. Jak wyjaśnia, kostka brukowa w zatokach autobusowych była betonowana tuż przed nadejściem mrozów i przez to nie można odebrać inwestycji - a więc otworzyć przystanków.
- Muszą być przez tydzień temperatury około pięciu stopni na plusie - mówi Alicja Orzeł. - To jest niestety niezależne od naszej woli - tłumaczy.
Co ciekawe i dla korzystających z MPK mieszkańców jeszcze bardziej irytujące, autobusy nie mogą wjechać na przystanek, ale przejeżdżają obok. Zmienioną trasę ma tylko linia nr 2, która skręca w ul. Staszica i Budowlanych. Autobusy nr 9, 13,i 17 i 6N dalej jeżdżą przez ul. Roosevelta, omijają jedynie przystanki "Roosevelta III" - czyli między sklepem Ziemowit a skrętem w ul. Paderewskiego.
Tomasz Budasz przyznaje, że jest to niedogodność i ma nadzieję, że jak najszybciej autobusy będą mogły kursować normalnie.
Na razie pasażerów czeka w niektórych przypadkach dłuższy nieco spacer - do kolejnych przystanków na tej samej ulicy lub na ul. Budowlanych, bądź Staszica.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?