Gniezno XXI o rewitalizacji targowiska. Dyr. Landowska to nieporozumienie?

- O rewitalizacji targowiska mówiło się już wczasach prezydentury Bogdana Trepińskiego. O tym była mowa i dopiero w tej kadencji prezydent Jacek Kowalski wspólnie z radą miasta podjęli decyzję o tym, żeby tę rewitalizację przeprowadzić. I z tego miejsca, tu razem siedząc, chcieliśmy podziękować prezydentowi Kowalskiemu, że taką odważną decyzję podjął. I mówię to nie z żadnym przekąsem, z żadną ironią. To była decyzja niewątpliwie trudna, ale niewątpliwie konieczna, żeby wreszcie zająć się tym obszarem i zmienić jego wygląd - przyznaje Robert Gaweł, przewodniczący Gniezna XXI i radny rady powiatu gnieźnieńskiego.

Jest w tym jednak "ale" - i to więcej niż jedno. W słowach krytyki wypowiadanych przez członków stowarzyszenia najczęściej mowa o złym przygotowaniu do inwestycji, jaką jest rewitalizacja targowiska. Jak mówi Zenon Miękiszak, na co dzień przedsiębiorca i zastępca przewodniczącej Rady Osiedla Piekary, czas inwestycji - między dwoma sezonami zimowymi - jest niewygodny dla handlujących, bowiem na przygotowanie się do nowych warunków zostaje im jeden sezon.

Gniezno XXI zwraca uwagę też na zagadnienia, które pojawiały się wcześniejszych dyskusjach nad rewitalizacją targowiska. Zwracają uwagę, że konsultacje społeczne były przeprowadzone pobieżnie. O nie pytaniu ich właściwie o zdanie i o braku jasnych informacji mówili wcześniej już sami kupcy.

Działacze Gniezna XXI mówią też, iż nie mówi się o tym, że pożyczkę w ramach inicjatywy Jessica, z której miasto pozyskało pieniądze na inwestycję, będą spłacać sprzedający na targowisku, z opłat za boksy i stragany. Co, jeśli po rewitalizacji tam nie wrócą - pyta Ryszard Niemann, radny rady miasta Gniezna. Przypomina, że miasto jest zadłużone w tej chwili na ok. 50 mln zł. A także, że najpierw mowa była o 3,5 mln zł na rewitalizację, a później prezydent informował, że zadanie to będzie kosztować prawie 8 mln.

- Dochodzę do wniosku, że przygotowali ten cały projekt, cały pomysł po prostu dyletanci. Ludzie, którzy nigdy nie pracowali na swoim, nigdy chyba nie skalali si pracą, która mogłaby ich doświadczyć chociaż w taki sposób, jak doświadczano tych kupców, którzy tu pracują, odprowadzają podatki, tworzą miejsca pracy - uważa Ryszard Niemann.

Robert Gaweł także uważa projekt za przygotowany nieudolnie. Nie szczędzi ostrych komentarzy.
- Jeżeli ci sami ludzie w ciągu kilku miesięcy „kopnęli się” o pięć milionów, to już wiemy, jakimi są fachowcami, prawda? Jeżeli ci sami ludzie, którzy mówią, że projekt jest świetnie przygotowany, wymyślali, gdzie będą miejsca zastępcze handlu, a wydział architektury i i budownictwa Starostwa mówi: „Sorry, ale są przecież plany zagospodarowania, my nie możemy”. I teraz ludzie będą tam handlować nielegalnie - mówi R. Gaweł.

- Myślę, że istotą tego są dwie rzeczy. Pierwsza: przygotowanie całości projektu i totalna niekompetencja związana z przygotowaniem projektu i budową tego wszystkiego. I ktoś za to odpowiada. Prezydent powinien jak najszybciej, żeby więcej problemów nie było, wyciągnąć wnioski. Naszym zdaniem obecność pani Landowskiej na stanowisku, które zajmuje, jest co najmniej nieporozumieniem. Po drugie sprawa związana z konsultacjami i tym, co się stało na sesji rady miasta. Radni miejscy mają wątpliwości, mówią, że trzeba skierować na komisję. Jest przerwa i ci radni po przerwie już nie mają żadnych wątpliwości. Uważam, że rada miasta stała się nie organem, który uchwala prawo, ale organem, który wykonuje wolę prezydenta - ciągnie dalej powiatowy radny Gniezna XXI.