Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gniezno: Z parowozowni zniknął pomnik 100-lecia. Smutny koniec kawałka historii Gniezna?

IB
Pomnik 100-lecia obiektu został zabrany z Gniezna. To bulwersujące - uważa Krzysztof Modrzejewski, który zabiega o to, by gnieźnieńska parowozownia była obiektem turystycznym.

Oś parowozu, z napisem dumnie obwieszczającym, że w 1988 roku lokomotywownia skończyła sto lat, stał na wprost głównej bramy, przy wejściu do nie pracującej już dziś części wielkiego obiektu. Do niedawna. Ten pamiątkowy pomnik został zabrany do muzeum w Wolsztynie.

Zbulwersowany tym działaniem jest Krzysztof Modrzejewski, inicjator imprez pod nazwą "Dni Pary" w Gnieźnie.
- Oś postawiona w lokomotywowni w 1988 roku nie jest tylko kawałkiem metalu, ale kawałkiem dziejów naszego miasta i to dla niego stanowi historyczną wartość. Myślę, że przedmiotem konsternacji nie powinno być to kto zadecydował o usunięciu pomnika, ale czy musiało do tego dojść - mówi K. Modrzejewski. - Nie jest to moment na szukanie winnych i sprawdzanie kto podjął jaką decyzję, ale czas na zastanowienie się czemu w kręgach rządzących zabrakło jakiejkolwiek woli by obiekt zachować i uczynić atrakcją turystyczną oraz stworzyć miejsca pracy.

Krzysztof Modrzejewski uważa, że skandalem jest degradacja kolejnego miejsca, które można nazwać wielką niewykorzystaną szansą Gniezna. Przypomina, że wielu starszych od niego gnieźnian do dziś pamięta dobrze i wspomina z sentymentem cukrownię, garbarnię, czy rzeźnię, której dawny budynek przerobiono na centrum handlowe.

Jeszcze jako przyszły maturzysta pasjonujący się historią kolei, w 2011 roku zorganizował, z pomocą kilku instytucji pierwsze "Dni Pary". Sam oprowadzał po obiekcie, opowiadając jego historię i objaśniając, do czego służyły poszczególne urządzenia. W jednej z mniejszych hal napraw odbywały się koncerty i spektakle. Imprezę powtórzono rok później. Na terenie zabytkowej parowozowni odbyły się też dwie edycje festiwalu muzyki elektronicznej CanDID Audiovisual Festival, zainicjowanego przez grupę gnieźnieńskich didżejów.

Od paru lat toczą się dyskusje, jak wykorzystać zabytkowy obiekt, jeden z największych tego typu w Europie. Kolej zapowiadała podział geodezyjny na mniejsze działki i sprzedaż pod działalność usługowo-handlową. Miłośnicy kolei i historii uważają, że pownno tu powstać muzeum - nowoczesne i interaktywne. Samorządy miasta i powiatu nie są zainteresowane współudziałem w jego utworzeniu i prowadzeniu, argumentując ogromnymi kosztami.

- Inne miasta, jak choćby Jarocin pokazały, że taka inicjatywa może spotkać się z realizacją i stanowić dobrą inwestycję. Grupa pasjonatów kolei wraz z miastem uzyskała od PKP pozwolenie na użytkowanie tamtejszego obiektu i zorganizowanie tam muzeum. To pokazuje, że problem nie leży po stronie kolei, lecz władz. Niestety w Gnieźnie parowozownia nie jest motywem przewodnim debaty publicznej - jak na przykład fontanna na rynku czy hala widowiskowo-sportowa - przez co jakiekolwiek plany dot. jej zagospodarowania są od razu skreślane z przyczyn finansowych mimo przykładów udanych tego typu inwestycji braku przeprowadzenia jakichkolwiek analiz - mówi K. Modrzejewski. - Dopóki parowozownia stoi i jest w dobrym stanie technicznym, dopóty jest szansa na to by zaczęła przyciągać turystów, tworzyć miejsca pracy i być wizytówką naszego miasta - przekonuje.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto