Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koronawesele Gniezno - jak to wygląda? [RAPORT]

Paweł Brzeźniak
Paweł Brzeźniak
Koronawesele Gniezno - jak to wygląda?
Koronawesele Gniezno - jak to wygląda? Wiktoria Szeląg
Odkąd restauracje mogą normalnie funkcjonować, w miarę odżyła także branża ślubna i weselna. Jak ta sytuacja wygląda w naszym powiecie?

Powiat gnieźnieński nie znajduje się ani w strefie czerwonej, ani żółtej. To oznacza, że wesela mogą się odbywać, ale liczba gości nie może przekraczać 150 osób. Mimo to, stresu jest co niemiara, nie tylko z powodu stanięcia na ślubnym kobiercu. - Tak, stresowałam się bo miesiąc przed ślubem dowiedzieliśmy się, że jednak wesele może się odbyć... Kilkoro gości odmówiło, ale większość zaproszonych gości przyszła. Kelnerzy byli w maseczkach, wszystkie normy bezpieczeństwa były zachowane, ale poza tym bez zmian. Najgorsze były nerwy przed czy wesele w ogóle się odbędzie – mówi Gabriela z Gniezna, która kilka tygodni temu wzięła ślub. Dodaje, że składanie życzeń wygląda tak, jak przedtem, z całowaniem i przytulaniem włącznie.

A jak to wygląda w konkretnych restauracjach? - Koronawirus odbił się na całej branży gastronomicznej bardzo mocno. Nie mogliśmy pracować przez prawie 3 miesiące, gdzie normalnie grafik mieliśmy w 100% zajęty. Część wesel zostało odwołanych na rzecz tylko ślubu w kościele bez wesela lub tylko przyjęcie dla najbliższej rodziny(obiad i kawa). Część wesel została przełożona na przyszły rok. Wesela nawet teraz, jak się odbywają, to liczba osób jest o wiele mniejsza, bo goście odmawiają państwu młodym. Boją się przyjść. Normy sanitarne spełniamy. Nawet w tą sobotę mieliśmy kontrolę sanepidu podczas wesela. Panie kontrolowały właśnie czy sprawdzamy wymogi COVID i kontrolę przeszliśmy pozytywnie - dowiadujemy się w Gościńcu nad Dwoma Stawami na Kawiarach.

Barbara Kędzierska, Leo Libra: - U nas, jak goście wchodzą, oczywiście jest urządzenie do dezynfekcji. Po jednej i drugiej stronie stoją kelnerzy,  którzy dodatkowo psikają środkiem do dezynfekcji na dłonie, gdyby ktoś przypadkiem zapomniał skorzystać. Mamy porozstawiane krzesła i stoły. Stoły są długie ponieważ zachowujemy te odległości. Chodzimy oczywiście w maseczkach. Goście z kolei składają życzenia, całują się, przytulają, nie zachowują dystansu społecznego. Jak już wypiją  kilka głębszych, to jest tak, jak kiedyś. Na jednym z wesel prosiłam didżeja, żeby powiedział gościom o zachowaniu dystansu społecznego. Dwukrotnie o to poprosił, nic poza tym nie możemy zrobić. Nie chcę generalizować. To nie jest tak, że mamy sytuację jeden do jednego. Inne osoby na pewno bywają na różnych uroczystościach  i zdajemy sobie sprawę z tego,  że to nie jest jeden do jednego; że wszyscy mają w głębokim poważaniu fakty zachowania dystansu społecznego. Ale u nas takich osób na pewno jest większość, myślę że jakieś 80%  gości, którzy ten temat bagatelizują - dodaje B. Kędzierska.

Łukasz Cieśliński jest właścicielem firmy Medialuk, nagrywającej śluby i wesela. - Ostatnie miesiące to niestety duży spadek, jeśli chodzi o liczbę zrealizowanych wesel. Z naszego doświadczenia wynika, że w tym sezonie straciliśmy już ok. 70% zleceń. Niektóre imprezy zostały przesunięte o rok, niektóre przepadły totalnie. My ze swojej strony staramy się zapewnić maksimum komfortu naszym parom. Pracujemy w kościele i na sali w maseczkach, dezynfekujemy często dłonie, staramy się trzymać dystans społeczny – opisuje Ł. Cieśliński. - Ten ostatni element jest na weselach najtrudniejszy do spełnienia. Dopóki alkohol nie popłynie mocno w żyłach, ludzie starają się zachowywać zgodnie z normami, niestety później często następuje duże rozluźnienie. Podobnie jest w kościele. Średnio - połowa gości zakłada maseczki. Wiele osób nie unika również kontaktu bezpośredniego przy składaniu życzeń, tzn. dochodzi do uścisków i pocałunków. Z drugiej jednak strony, na wszystkich salach obsługa pracuje w maskach i rękawiczkach, didżeje mają swoje stanowisko za pleksą, by nie stykać się bezpośrednio z gośćmi. Nam wszystkim zależy, by zachować się profesjonalnie i nie narazić nikogo na ewentualne konsekwencje w postaci zarażenia. To oznaczałoby nie tylko problemy dla par i gości, ale również dla nas - bo przecież czas spędzony na kwarantannie, to czas bez zleceń i zarobku. Myślę, że wszyscy jesteśmy zmęczeni już ciągle zmieniającymi się wytycznymi. O tym mówią nam też pary: do ostatniej chwili nie wiedzą, czy uda im się zorganizować wesele swoich marzeń. Z drugiej strony, zdrowy rozsądek, przestrzeganie zasad i maksymalne przygotowanie się do pracy powinno sprawić, że zagrożenie jest wyeliminowane do minimum. Ale nadal jest. I zawsze mam to z tyłu głowy, gdy idę na wesele – dodaje.

Fotograf Mariusz Jakubowski, znany jako Artmoon, dodaje: Podobnie jak obsługa sal weselnych, fotograf czy filmowiec podczas pracy używają maseczek. Sam staram się używać jak najczęściej teleobiektywu, który daje mi możliwość fotografowania z dystansu, bez potrzeby wchodzenia między bawiących się gości weselnych – zaznacza.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto