Koronawirus Gniezno: epidemia uderza w szarych pracowników

- Pracuję w salonie meblowym. Klientów oczywiście jest dużo mniej, ale nadal pomimo tzw. zaostrzeń przychodzą i kupują. Zaskoczeniem jest dla mnie, że głównie są to starsi ludzie, z grupy wiekowej największego ryzyka. Niestety, nie jest to sprzedaż, która pozwoli na pokrycie kosztów utrzymania sklepu - przyznaje Sylwia, mieszkanka jednej z podgnieźnieńskich miejscowości. - Nasza firma, tak jak i większość firm w całej Polsce, nie kwalifikuje się pod żadną pomoc ze strony państwa. Na kwiecień i maj mamy już przygotowane zmienione umowy o pracę: mniejsza pensja i skrócone godziny pracy. Na razie obyło się bez zwolnień, ale nie wiemy jak długo. Co będzie dalej, nie wie nikt. Nie wiemy, czy uda nam się przetrwać ten ciężki czas. Boimy się co dzień, wychodząc z domu do pracy, ale strach przed brakiem środków do życia jest większy. Oczywiście używamy płynów antybakteryjnych, rękawiczek, wycieramy wszystko po każdym kliencie, zachowujemy dystans. Ale czy to wystarczy żeby się uchronić? - pyta pracownica.

Sylwia twierdzi, że gdzieś w podświadomości jest też strach, że jak firma upadnie, to ciężko będzie znaleźć pracę w nowej rzeczywistości, w trakcie kryzysu gospodarczego, który nas bez wątpienia czeka. - Kolejnym trudnym tematem jest fakt, że wracam do domu z pracy do kolejnej pracy, czyli tzw. zdalnego nauczania. Dzieci mają naprawdę dużo nauki w domu, a my rodzice nieważne jak bardzo zmęczeni po powrocie z pracy musimy im niestety pomóc, wytłumaczyć, sprawdzić - opisuje. - Szkoła w domu to temat-rzeka na osobny artykuł. Pozostaje nam tylko mieć nadzieję, że te wszystkie zakazy i nakazy wprowadzone przez rząd faktycznie pomogą w dość szybkim opanowaniu tej pandemii - dodaje.

Krzysztof spod Gniezna, pracownik firmy budowlanej ocenia, że: „u nas w firmie strach jest, ale niestety pracować trzeba”. - Jak na razie jest ok. U nas niestety zdalnie nie da się pracować - dodaje.

Joanna z Gniezna na co dzień jest urzędniczką. - U nas urząd jest zamknięty na petentów, wszystko odbywa sie drogą mailową, telefoniczną i przez pocztę. Mamy środki do dezynfekcji, maseczki ochronne i rękawiczki. Jeśli ktoś może i potrzebuje, może wziąć przysługującą opiekę na dziecko. A teraz myślą, jakie wprowadzić rozwiązania w związku z wejściem w życie 2 kwietnia nowych wytycznych dotyczących zachowania odległości w pracy - przyznaje.
Sebastian z Gniezna pracuje w poznańskiej fabryce samochodów. U niego sytuacja wygląda tak, że od 20 marca fabryka wstrzymała pracę. Ze względu na zdrowie pracowników oraz brak komponentów postój jest póki co do 19 kwietnia. - Wszystko najprawdopodobniej będzie dla nas odpłatne. Negocjacje z NSZZ „Solidarność” trwają co do opłacenia postojowego. Warto podkreślić, że firma wspomaga służbę zdrowia w Poznaniu w znaczącym stopniu - dodaje nasz rozmówca.

Miasto dla biznesu
W związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2, stwarzającego zagrożenie egzystencji i dalszego funkcjonowania najemców i dzierżawców zasobu użytkowego Miasta, Prezydent Miasta Gniezna wprowadza w okresie od 1 do 30 kwietnia 2020 r. obniżenie:
1) obowiązującej opłaty czynszowej miesięcznej za najem stoisk handlowych na targowiskach miejskich o 90%, z wyłączeniem opłaty czynszowej dziennej;
2) obowiązującej stawki czynszów o 90% za dzierżawę nieruchomości stanowiących własność Miasta Gniezna, z przeznaczeniem na handel, usługi i gastronomię na targowisku miejskim przy ul. ks. kard. Stefana Wyszyńskiego.
Pozostałe stawki czynszów pozostają bez zmian.