Dora została odebrana właścicielowi przez członków Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Ich zdaniem była ona bita i głodzona. Obecnie przebywa w domu tymczasowym.
Zastępca prezydenta Jarosław Grobelny, tłumaczy, że miasto nie mogło podjąć innej decyzji. - Nie jesteśmy od tego żeby zgadzać się lub też nie żeby ten pies wrócił do właściciela. Miasto faktycznie wydaje w tej sprawie decyzje, jednak trzeba pamiętać, że musimy działać zgodnie z procedurą administracyjną. Jest ustawa o ochronie zwierząt i żeby komukolwiek odebrać zwierzę trzeba udowodnić, że ktoś się nad nim znęca - mówi J.Grobelny. - Jest pierwsza opinia lekarza, która mówi, że faktycznie pies był odwodniony i że był w złym stanie. Kolejna opinia tego samego weterynarza mówi, że prawdą jest pies może tak wyglądać po polowaniu . Prezydent nie jest od tego żeby przyjmować kwestie uczuciowo, tylko od tego żeby przyjmować kwestię administracyjnie, czyli na podstawie dokumentów. Wiem, że członkowie towarzystwa twierdza, że ten pies nie polował, jednak my nie mamy podstaw żeby nie wierzyć w wyjaśnienia właściciela, które zresztą mamy na piśmie- dodaje.
Prezydent wziął pod uwagę tylko to co powiedziały strony oraz opinie lekarza. - TOZ odwołało się od tej decyzji prezydenta.Teraz sprawę rozpatrzy Samorządowe Kolegium Odwoławczego - mówi prezydent J. Grobelny.
Właściciel psa tłumaczył, że zwierzę od jakiegoś czasu nie chciało przyjmować posiłku, że wcześniej uczestniczył w polowaniu i bał się ludzi. - My jako urzędnicy nie jesteśmy od tego żeby analizować czy ktoś mówi prawdę czy też nie.
Czytaj więcej:
https://gniezno.naszemiasto.pl/powazne-zarzuty-dla-lesniczego-jego-pies-byl-chory-toz/ar/c8-3252198
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
