Międzynarodowe spotkanie policjantów

Zarząd krajowy Międzynarodowego Stowarzyszenia Policji IPA przez dwa dni obradował w Gnieźnie. Jak informuje nadkom. Krzysztof Hernacki, przewodniczący regionu IPA w Gnieźnie, 36 przedstawicieli struktur wojewódzkich przede wszystkim omówiło najważniejsze bieżące sprawy stowarzyszenia. Ponadto spotkanie stało się okazją do wręczenia podziękowań osobom, które wspomagają IPA. Po raz pierwszy wyróżnienie odebrał przedsiębiorca z powiatu gnieźnieńskiego - Waldemar Rajczyk.
- Jest to osoba, która swoją postawą jak najbardziej zasługuje na to uznanie - podkreśla K. Hernacki.
Arkadiusz Skrzypczak, prezydent polskiej sekcji Międzynarodowego Stowarzyszenia Policji, przyznaje, że działalność IPA to wielka szansa dla polskich policjantów na zdobywanie nowych doświadczeń.
- Mamy okazję podzielenia się swoją wiedzą - przyznaje A. Skrzypczak. - Poza stowarzyszeniem, na drodze oficjalnej, pewne sprawy, procedury ich załatwienia, przedłużają się, dzięki stowarzyszeniu mamy ułatwiony przepływ pewnych informacji. Ponadto członkowie IPA mają szansę pojechać do innych krajów i zobaczyć jak pracują ich koledzy, chociażby z Irlandii czy Niemiec. Dzięki temu wzbogaca ją swój warsztat zawodowy - tłumaczy.
A. Skrzypczak podkreśla, że polscy policjanci na tle funkcjonariuszy z innych krajów wypadają naprawdę dobrze. Dowodem może być specjalna nagroda od sekcji światowej w kategorii najdynamiczniej rozwijają się sekcji na świecie.
- Naszym mottem jest "służyć poprzez pomoc". My już się przekonaliśmy, że możemy liczyć na pomoc innych funkcjonariuszy. Dowód - w powodzi, która w tym roku nawiedziła Polskę wielu policjantów straciło dorobek swojego życia. Nasi niemieccy koledzy przekazali najbardziej poszkodowanym pomoc finansową w kwocie 21 tysięcy euro, a sekcja światowa - 8,5 tysięcy franków szwajcarskich - wylicza A. Skrzypczak.
Na spotkaniu IPA obecny był również mł. insp. Krzysztof Jarosz, szef wielkopolskiej komendy wojewódzkiej. Jak przyznał, tego typu spotkania są okazją do podsumowania całorocznej pracy.
- Rok 2010 był trudny dla tej jednostki. Jeden z funkcjonariuszy popełnił samobójstwo, czego następstwem było wyjściem jego kolegów na ulicę. Myślę, że zmiana komendanta w Gnieźnie nie tylko uspokoiła nastroje, ale także wyciszyła emocje. Spowodowała również, że policjanci wrócili do swoich obowiązków. Myślę, że ta sytuacja rokuje, że w tej jednostce w końcu będzie spokojnie - dodał.