Oskar, po raz pierwszy w historii klubu Speedway Gala odbyła się na stadionie przy Wrzesińskiej. Jak oceniasz to przedsięwzięcie?
Było bardzo zimno, czternaście stopni na minusie. Można jednak powiedzieć, że o to, by na stadionie nie było czuć tej temperatury, zadbali kibice. Stworzyli świetną atmosferę, aż zrobiło się gorąco. Przy tylu fanach nie odczuwaliśmy mrozu. Sama impreza bardzo fajna. Zupełnie coś innego niż dotychczas na hali. Stadion, a więc klimat czysto żużlowcy. Tegoroczną Speeedway Galę oceniam bardzo pozytywnie.
W sezonie 2012 wspólnie z bratem będziecie reprezentować Lechmę Start Gniezno w rozgrywkach ligowych. Myślisz czasem o tym, jak mogłaby wyglądać juniorska para braci Fajferów?
Nie wiadomo, czy to ja z Maciejem będę tworzyć parę młodzieżowców. Wszystko okaże się po treningach na torze. Wszyscy przecież będziemy walczyć o skład. Jeśli tak się jednak stanie, że wspólnie z bratem stworzymy jedną parę, to na pewno będzie nam dużo łatwiej. Będziemy mogli na treningach ćwiczyć wspólną jazdę. Wygrać start, dobrze rozegrać pierwszy łuk, uciekać i para nie do przejścia! (uśmiech)
W tym roku skończysz 18 lat. Jest to okres, w którym wielu zawodników zaczyna myśleć o startach poza granicami naszego kraju. Czy w sezonie 2012 Oskara Fajfera zobaczymy w którejś z lig zagranicznych?
Tak. Mogę powiedzieć, że mam już załatwiony kontrakt w Szwecji. Na razie nie zdradzę, jaki to klub. Powiem jedynie, że chodzi o Allsvenskan (odpowiednik polskiej pierwszej ligi - dop. red.). Uważam, że jazda zagranicą jest bardzo przydatna. To dobra forma treningu, nabierania nowych doświadczeń. W Szwecji są inne tory. Każdy z nich ma inną geometrię, różne nawierzchnie. Niektóre są bardzo przyczepne. To powinno mi pomóc.
Zostałeś powołany do szerokiej kadry narodowej. Trener Cieśla pokłada w tobie duże nadzieje, ale jednocześnie nie zamyka furtki przed innymi młodzieżowcami. Jak się zapatrujesz na rywalizację o miejsce w drużynie narodowej?
Co mogę powiedzieć? Trzeba zapieprzać! (śmiech) Nie ma się co oglądać na innych. Muszę jechać swoje, wygrywać wszystko, co tylko możliwe. Jeśli będą takie sukcesy to na pewno będę mógł czekać na występy w kadrze.
W zeszłym sezonie występowałeś w finałach Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. W tym roku czeka cię nieco cięższa przeprawa - krajowe eliminacje, następnie kolejne etapy. Liczysz w tym roku na kolejne finały?
Na pewno chciałbym ponownie się pokazać. W ogóle zależy mi na ogromnej licznie występów, w tym także w Indywidualnych Mistrzostwach Świata Juniorów. Jest to niewątpliwie szansa na życiowy sukces. Zdobycie mistrzostwa to nie jest takie pstryknięcie palcem. Trzeba przejść eliminacje, później ćwierćfinały, półfinały, itd. Do finałów długa droga. Na pewno to trudne zadanie, ale nie będę odpuszczać.
Wielu zawodników próbuje obecnie swoich sił w lodowej odmianie speedwaya. Wiem, że ty także, wspólnie z Maciejem, próbowaliście swoich sił. Jak się zapatrujesz na tę odmianę żużla?
Jeśli chodzie o jazdę to lodzie, to raczej tylko dla własnej przyjemności. Tak dla siebie pojeździć. Jest to dość niebezpieczne. Duże kolce, a co się z tym wiąże - bywają przykre kontuzje. Nie występuje w jakichś zorganizowanych imprezach, ale jeśli chodzi o indywidualną jazdę to jak najbardziej.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?