Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oszuści wciąż działają. Ofiara straciła 4 tysiące

KB
79-letnią gnieźniankę rzekoma córka poprosiła o pomoc finansową. Starsza pani straciła 4 tysiące złotych.

O podobnych sytuacjach policja mówi dość często. Podobne oszustwa zdarzają się również na terenie naszego powiatu. Niestety, mimo wielu apeli funkcjonariuszy z KPP w Gnieźnie oraz nagłaśnianiu sprawy przez media zanotowano kolejny przypadek, który powszechnie nazywany jest "metoda na wnuczka".

- Starsza pani odebrała telefon od kobiety, która podała się za jej córkę. Poprosiła ona o pożyczkę pieniędzy. Tłumaczyła, że doszło do bardzo poważnego wypadku i musi wpłacić kaucję. Prawdziwa córka z którą próbowała skontaktować się seniorka nie odbierała telefonu, co jeszcze bardziej utwierdziło ją, że trzeba pomóc. Po odbiór gotówki przyszedł "znajomy" Kobieta, nic nie podejrzewając, przekazała mu 4 tys. złotych - informuje asp. Anna Osińska.

Oczywiście szybko okazało się, że rzekoma córka to zwyczajna oszustka.

- Schemat działania przestępców zawsze jest taki sam - przyznaje asp. Anna Osińska. - Kontaktują się telefonicznie z wybraną osobą przedstawiając się za członka najbliższej rodziny. Najczęściej wnuczka lub córkę. Oszuści zwracają się z prośbą o pożyczkę pieniędzy, motywując to wyjątkową sytuacją. Nie odbierają sami pieniędzy tłumacząc się brakiem możliwości osobistego kontaktu. Po odbiór pieniędzy wysyłają najczęściej znajomych. Ofiara orientuje się, że została oszukana dopiero, kiedy zadzwoni do krewnego, za którego podawał się oszust. Niestety to ciągle działa, a starsze osoby przez swoją łatwowierność tracą swoje oszczędności - przyznaje oficer prasowy.

Policja ponownie prosi o ostrożność. Rzecznik gnieźnieńskiej policji, tłumaczy, że aby nie paść ofiarą oszustów należy przestrzegać kilki podstawowych zasad.

- Jeżeli zdecydujemy się na udzielenie pożyczki, pieniądze przekaż tylko członkom rodziny, najlepiej w obecności innej osoby. Nie dawajmy pieniędzy obcym - podkreśla.

Poprzednim razem 91-latka straciła 2,5 tysiąca złotych. Do kobiety zadzwonił młody mężczyzna i podając się za bratanka, wmówił starszej pani, że pilnie są mu potrzebne pieniądze. Zaznaczył, że sam nie może ich odebrać i poprosił o przekazanie ich swojemu znajomemu.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto