Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pani Eleonora ma już 100 lat życia za sobą, ale wciąż czuje się całkiem dobrze!

Paweł Brzeźniak
Dawid Stube/Agencja Fotostube
Eleonora Kozłowska, mieszkanka Gniezna, obchodziła 100 urodziny!

"Wiele lat, wiele lat..."
Poniedziałkowe przedpołudnie w jednej z kamienic na ul. 3 maja. Trwa wyjątkowa uroczystość urodzinowa, której główną bohaterką jest pani Eleonora Kozłowska – gnieźnianka przeżyła 100 lat! Kiedy nadchodzi czas na odśpiewanie tradycyjnego „Sto lat”, uczestnicy spotkania intonują: „Wiele lat, wiele lat, niech żyje, żyje nam!”.
Życiorys pani Eleonory jest tak bogaty, że można by nim obdzielić kilka postaci. Wystarczy tylko powiedzieć, że wydarzenie tak odległe dla współczesnych pokoleń, jak II wojna światowa, rozpoczęła się w momencie, kiedy Eleonora Kozłowska miała 25 lat.

To właśnie czas wojennej zawieruchy zapisał się najtragiczniej w historii jej rodziny. Eleonora Kozłowska wraz z trzema córkami w 1940 roku została zesłana przez komunistyczne władze na Sybir. Taki los dotyczył tysięcy pozostałych polskich rodzin. 30 maja 1943 roku, w wieku 8 lat, zmarła córka Hania. Do Polski Eleonora Kozłowska powróciła dopiero w 1946 roku. Jedyne, co Eleonora Kozłowska miała w czasie powrotu , to: dwie pierzyny, dwie poduszki bez powłoczki, dwa wiadra: jedno na czystą wodę, drugie spełniające rolę WC. „Najcenniejszą rzeczą był (...) płócienny woreczek, w którym przechowywałam złotą biżuterię. Przez te wszystkie lata nic z niego nie wyciągałam, myśląc o powrocie do Polski. Po zakończeniu wojny, Sowieci mieli dać nam zezwolenia na powrót do kraju, nie zapewniając nam środków na tę podróż. Stąd ta biżuteria, choć nie było jej wiele” – czytamy w opowiadaniach Eleonory Kozłowskiej, które zostały zebrane w książce pt. „Wspomnienia zesłańca do Maryjskiego Kraju”, wydanej w 2010 roku. Zdecydowała się na publikację za namową prawnuczek, Joanny i Ewy.
– Zebranie tych informacji nie było trudnym zadaniem. Bardzo pomogły mi moje prawnuczki. To naprawdę bardzo dobre i zdolne dziewczyny – zawdzięczam im bardzo wiele – przyznaje Eleonora Kozłowska. – To są głębokie przeżycia życiowe.

Mąż zmarł tuż przed zakończeniem wojny

Nasza bohaterka musiała mierzyć się nie tylko ze stratami materialnymi, ale przede wszystkim z brakiem swojego ukochanego męża, Seweryna. Walczył on w polskim oddziale wojskowym na Wale Pomorskim, gdzie zginął 15 lutego 1945 roku od niemieckiej kuli. Akt kapitulacyjny, który kończył działania wojenne, został podpisany niespełna trzy miesiące później... Po długiej podróży, Eleonora Kozłowska powróciła wraz z dziećmi do Gniezna, do domu swojego ojca. „Byłyśmy przekonane, że czeka tam na nas, że w końcu wykąpiemy się i wypoczniemy. Długo dzwoniłyśmy do drzwi, nikt nam nie otwierał. Z pierwszego piętra odezwał się głos sąsiadki, nie mogła uwierzyć, że wróciłyśmy. Wytłumaczyła nam, że ojciec został wysiedlony w 1940 roku, natomiast nasze mieszkanie zostało zajęte przez inną rodzinę. Okazało się, że ojciec mieszka teraz u swojego znajomego na sąsiedniej ulicy. Po raz kolejny, jak bezdomni, pukaliśmy do nie swoich drzwi”. Po długiej i wyczerpującej rozmowie z ówczesnym prezydentem Gniezna, udało się zwolnić dla rodziny pani Eleonory jeden pokój w kamienicy.

W ciągu swojego życia, nasza jubilatka pracowała m.in. w kolekturze i sklepie tytoniowym u znajomych. Po jego zamknięciu, zaczęła uczęszczać na kurs księgowości. Od września 1948 roku pracowała w biurze, jako księgowa, aż do czasu, gdy przeszła na zasłużoną emeryturę. „Lata mijały, ja pracowałam, mama moja zajmowała się domem. Dziewczynki uczyły się, nie sprawiając najmniejszego kłopotu. Ale to jest zupełnie inny, kolejny etap mojego długiego życia. Pozostały w pamięci rozliczne wspomnienia po bolesnych, rzadziej miłych przeżyciach, często upokarzających sytuacjach, trudnej walce o przetrwanie na nieludzkiej sowieckiej ziemi”. – Trzeba było pokonać przeciwności losu, ale jakoś mi się to udawało – wspomina po latach Eleonora Kozłowska.
Pomimo upływu lat, jubilatka czuje się całkiem nieźle. Ma złamane biodro, dlatego nie może się poruszać. Ale może liczyć na pomoc swoich córek. – One w tej chwili są na emeryturze, więc mają dla mnie czas – przyznaje z uśmiechem pani Eleonora. Wsparcia starszej pani udziela także pielęgniarka, która systematycznie do niej zagląda.

Może liczyć na rodzinę
Pani Eleonora jest bardzo rozmowna, uśmiechnięta i uważa siebie za osobą szczęśliwą. – Nie widzę powodów do tego, aby się smucić. Wszędzie trzeba szukać pozytywów. A ja w tej chwili nie mam prawa narzekać. Mam kochane dzieci, zięcia i innych członków rodziny, na których zawsze mogę liczyć. Nie jestem pozostawiona na łaskę losu. Taka rodzina to prawdziwy skarb! – podkreśla pani Eleonora. Miłym akcentem dla jubilatki była urodzinowa wizyta lokatorów kamienicy. – Chodzi o pięć rodzin, które od urodzenia tutaj mieszkają. Była okazja do tego, żeby porozmawiać, powspominać. To było bardzo miłe – wspomina pani Eleonora.

– Taka długowieczność to pierwszy przypadek w naszej rodzinie. Nie przypominam sobie, aby ktoś opowiadał o takim wydarzeniu w historii naszej rodziny – mówi Bożena Kozłowska, córka pani Eleonory. – Ojciec mamy żył 92 lata, więc to może dlatego? Mama czuje się całkiem dobrze. My, jako jej córki, nie jesteśmy młode. Jesteśmy po 80 roku życia, ale wciąż pomagamy. A ludzie nie mogą wyjść z podziwu nad formą, w jakiej jest mama.
Z okazji jubileuszu, Eleonora Kozłowska otrzymała list od Prezesa Rady Ministrów, Donalda Tuska, który podkreślił, iż „tak długie życie jest skarbnicą doświadczeń dla kilku pokoleń Polaków”.

Redakcja „Gnieźnieńskiego Tygodnia” życzy Pani Eleonorze dużo zdrowia, spokoju i miłości w rodzinie, a także jeszcze wielu przeżytych lat.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto