Pomoc z Gniezna do Afryki: "To nie była akcja, lecz zwykły odruch ludzki"
Pani Halina Dąbrowska wraz z rodziną dużo podróżują, za każdym razem wybierając sobie za cel odważny kierunek wycieczki w rożne zakątki świata. Tym razem była to Afryka, a konkretnie Senegal. Rodzina przy okazji postanowiła zabrać potrzebne w życiu codziennym przedmioty dla miejscowej ludności. -To nie jest żadna zorganizowana akcja.To jest normalny odruch człowieka.-Dużo podróżujemy rodzinnie i widzimy jak bardo świat jest zróżnicowany - mówi pani Halina. -Był to nasz prywatny wyjazd.Zawsze staramy się zabrać drobne upominki, odzież , zabawki i artykuły szkolne dla dzieci. Wiedząc że odwiedzimy szkołę pozyskaliśmy z Urzędu Miasta w Gnieźnie oraz z biura turystycznego materiały reklamowe naszego miasta - informuje w rozmowie z nami.
- Nie zaspokoi to potrzeb dzieci w biednym Senegalu, ale każdy upominek sprawił im dużą przyjemność, a wywołanie uśmiechu na twarzy dzieci jest bezcennym przeżyciem dla nas - dodaje na koniec nasza rozmówczyni.
14-latek utonął na basenie w trakcie zajęć. Dwoje ratowników usłyszało zarzuty
Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?