Protestują przeciwko stacji paliw

Czy stacja paliw może zmienić charakter Puszczykowa. Zdaniem niektórych mieszkańców tak, dlatego protestowali przeciwko jej lokalizacji przy ul. Poznańskiej.

Zdaniem innych nie można pozwolić, by miasto stało się skansenem. W poniedziałek radni będą musieli podjąć trudną decyzję.

Stacja paliw ma stanąć przy ul. Poznańskiej, nie opodal cmentarza i trasy Mosina-Poznań. Mają tam być cztery dystrybutory do obsługi samochodów osobowych i dostawczych.
- Władze miasta powinny konsultować decyzje o lokalizacji takich obiektów z mieszkańcami. Nie uczyniły tego. Będziemy mogli się wypowiedzieć, gdy radni podejmą decyzję w sprawie lokalizacji. A to będzie za późno - mówi Gabriela Ozorowska, mieszkanka Puszczykowa.

W trudnej sytuacji są właściciele domów stojących naprzeciw działki, gdzie ma być stacja. Od lat położone są one poniżej poziomu jezdni. Spaliny już przenikają do wnętrza. Ich problem można rozwiązać wymieniając okna na dźwiękoszczelne. W poniedziałek radni podejmą decyzję.

Regina Krawczyk
Zaścianek chcą zrobić z Puszczykowa. Liczyłam, któregoś dnia karetki przejeżdżające na sygnale obok mojego domu. Naliczyłam pięćdziesiąt. A śmigłowiec lądujący przy szpitalu nie hałasuje. To nie uciążliwość. Cywilizacja zaszła tak daleko, że nie sposób od niej uciec.
Urszula Rudzińska
Tu miał być skwer. Jeśli radni zgodzą się na budowę stacji na krótkim odcinku będzie wyjazd ze stacji, dwa skrzyżowania i przystanki autobusowe. Mamy starą stację na Jarosławskiej. Tam są zbiorniki na paliwo. Może tam urządzić stację.
Nie pierwsze weto

W roku 1993 na własnej działce o powierzchni ponad 1 ha stację paliw chciał zbudować jeden z mieszkańców Puszczykowa. Pozyskał pozwolenia i opinie. Rozpoczął budowę i na skutek nacisków ją wstrzymał. Dzisiaj tam, gdzie miała być stacja, jest hurtownia.