Przechodniu, przejdź sobie... do rowu

Przy drodze krajowej nr 5, na odcinku między Gnieznem a Goślinowem między stacjami Lotos a Statoil porusza się coraz więcej osób. Okoliczni mieszkańcy oraz osoby udające się do pracy mają jednak problem z przejściem dla pieszych. – Nie ma za bardzo możliwości, aby przejść na drugą stronę jezdni, w stronę Galerii Gniezno. Tam nie ma chodnika, który umożliwiałby bezpieczne przejście. Jest tylko rów, który oprócz pędzących w tym miejscu samochodów stwarza dodatkowe zagrożenie – przyznaje jedna z naszych Czytelniczek, która zgłosiła ten problem.
Kobieta zwraca także uwagę na znak znajdujący się w pobliżu przejścia dla pieszych. Informuje on, że w tym miejscu obowiązuje... zakaz przemieszczania się osób pieszych. Widać to zresztą na zdjęciu, które zamieszczamy przy artykule. Zdaniem naszej rozmówczyni, przejście w tym miejscu jest bez sensu, a zakaz poruszania się po poboczu wyklucza jakąkolwiek możliwość ruchu pieszych niż przez rów, który jesienią i zimą wypełniony jest błotem. – Jeżeli ktoś wpadł na pomysł namalowania „pasów”, co oczywiście samo w sobie jest dobre, to jeszcze należy to odpowiednio oznaczyć. A tak mamy pasy donikąd – przyznaje oburzona kobieta.

Rzeczywiście, sytuacja jest dość dziwna. Zagrożenie dla pieszych w tym miejscu jest naprawdę poważne. Jeden z kierowców przyznał nam, że pewnego jesiennego dnia widział mężczyznę, który przeszedł w tym miejscu i omal się nie przewrócił i wpadł pod pędzącego tira. Warto też zauważyć, że przejście jest bardzo szerokie, a na całym skrzyżowaniu właściwie o każdej porze dnia i nocy panuje duży ruch.

Zwróciliśmy się w tej sprawie do gnieźnieńskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, który odpowiada za ten odcinek. Nasze zapytanie zostało skierowane do Aliny Cieślak, rzecznik oddziału w Poznaniu. – Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad Oddział w Poznaniu informuję, że na drodze ustawiono znak B-41( zakaz poruszania się pieszych), ponieważ w pobliżu drogi, w kierunku na Poznań, nie ma żadnych posesji. Centrum handlowe jest zaś obsługiwane z drugiej strony od drogi powiatowej. W związku z powyższym jeśli centrum bądź inny podmiot gospodarczy jest zainteresowany stworzeniem dodatkowego dojścia winien własnym staraniem i na własny koszt wybudować chodnik. Patrząc na lokalizację centrum oraz na trasę przemieszczających się mieszkańców miasta, chodnik ten powinien być zlokalizowany poza pasem drogi krajowej nr 5 – przyznaje Alina Cieślak.

Wygląda zatem, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie widzi problemu w przejściu dla pieszych, które prowadzi do rowu. Szkoda jednak, że absurdalne sytuacje na drodze mają realny wpływ na bezpieczeństwo na drodze. Jeżeli już stawia się znaki, to po to, aby poprawić bezpieczeństwo wszystkich użytkowników, a nie utrudniać im poruszanie się.

***
Nielogiczność znaków, wzajemne wykluczanie się oraz stawianie zbyt dużej ilości znaków – oto polska rzeczywistość. Z tym problemem codziennie muszą mierzyć się polscy kierowcy.Te sprawy dotyczą także pieszych, którzy w pewnych sytuacjach nie wiedzą, czy mogą bezpiecznie przejść na drugą stronę ulicy. Czasem można odnieść wrażenie, że drogowcy stawiają znaki bezwiednie, bez przyjrzenia się temu, co oznaczają pozostałe znaki. Prawdziwą zmorą kierowców, zwłaszcza w większych miastach, są duże tablice informacyjne pod znakami. Ich bardzo mała czcionka sprawia, że zapoznanie się z informacją jest prawie niemożliwe.