Szkoły w Trzemesznie i nie tylko: to wina opozycji?

Senator Gruszczyński nie ma wątpliwości, że szkoły w Trzemesznie są wykorzystywane w politycznej grze.

- Czy ludzie, którzy namawiają burmistrza Krzysztofa Derezińskiego do walki z rozwiązaniami, które proponuje starosta to są osoby, które go wspierały albo będą wspierać w wyborach? Czy są zainteresowani jego reelekcją? - pyta senator.

Piotr Gruszczyński mówi o rozmowie, jaką odbył z burmistrzem Trzemeszna w związku ze sprawą reorganizacji szkół kilka miesięcy temu. Jak mówi, dostał zgodę Krzysztofa Derezińskiego, by przedstawić kulisy dyskusji.

- Pan burmistrz Dereziński zdawał sobie sprawę, że kwestia reorganizacji oświaty jest sprawą ewidentnie polityczną i ta sprawa będzie wykorzystywana politycznie. Powiedział mi też, że zdaje sobie sprawę, że jakiekolwiek rozwiązanie nie zostanie wpisane w ten problem, to tak, czy tak będzie ofiarą tego, co się wokół niego dzieje. Zdaje sobie sprawę, że jakiekolwiek rozwiązanie będzie przez niego wykorzystane w najbliższych wyborach samorządowych - mówi P. Gruszczyński.

Przeciwko wykorzystaniu sprawy trzemeszeńskich szkół politycznie protestowali też, na dzisiejszej konferencji prasowej razem z senatorem PO, radni powiatowi Krystyna Żok i Radosław Sobkowiak.

- Szkoły nie umierają poprzez przekształcenia, szkoły umierają poprzez likwidację. Chcę to zaznaczyć dość mocno z uwagi na to, że bardzo znacząco sugerują radni powiatowi, czyli Krzysztof Ostrowski, Robert Gaweł, Marek Gotowała, Marcin Makohoński, że szkoły są likwidowane. To nieprawda - mówi Radosław Sobkowiak.

Radny rady powiatu gnieźnieńskiego zwraca uwagę, że wszystkie szkoły zmagają się z mniejszą liczbą uczniów, a w małych miejscowościach - z odpływem ich do większych miast. Podaje przykład Witkowa, gdzie reorganizację ponadgimnazjalnej oświaty przeprowadzono kilka lat wcześniej. Uważa, że to Krzysztof Ostrowski, kiedy był starostą, powinien uporządkować sprawy szkół Trzemesznie.

Witkowie według Krystyny Żok zaszkodziła atmosfera wokół szkół w Trzemesznie. Zdaniem radnej PO rodzice nie chcieli posyłać tam dzieci, pojawiały się plotka, że Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych zostanie w przyszłości zlikwidowany, tak jak mówiło się o liceum w Trzemesznie. Od września klasy ogólnokształcącej w Witkowie, z braku chętnych, nie będzie. Klasy technikum będą łączone.

Senator skrytykował też opozycję w radzie powiatu bardziej ogólnie - jego zdaniem jest niemerytoryczna. Przypomniał radnego Gawła kwestionującego zasadność wydawania pieniędzy (z dotacji na szkolenia nauczycieli oraz postawę opozycyjnych radnych w kwestiach związanych z rozbudową szpitala).

- Jeśliby nawet przyjąć, że rzeczywiście samorząd lokalny odpowiada za rozbudowę szpitala, to należy przyjąć, że za kadencji dyrektora, a wcześniej pełniącego obowiązki pana Jacka Frąckowiaka nie wbudowano w to, co stoi, ani jednej cegły. To wszystko się wydarzyło za poprzedniej kadencji i poprzedniego dyrektora. Takie są fakty. I pan Krzysztof Ostrowski nie może z tym polemizować - mówi P. Gruszczyński.

Senator uważa, że niedokończony nowy budynek szpitala okazał się największym pomnikiem w Polsce, wybudowanym przez Ziemię Gnieźnieńską.

- Jeśli ktokolwiek będzie miał wątpliwości, na kogo głosować, to proszę iść na 3 Maja, spojrzeć na ten budynek i zastanowić się, czy warto głosować na ludzi, którzy nie potrafili nie tylko wziąć odpowiedzialności na swoje plecy, ale co więcej, próbują tę odpowiedzialność, w sposób niezwykle nieudolny zrzucać na innych - namawia senator Gruszczyński.

Czytaj też:
Szkoły w Trzemesznie - jest porozumienie. Burmistrz zabrał głos.
Szkoły Trzemeszno: List otwarty do burmistrza Derezińskiego