Weekend w stylu włoskim! Na gnieźnieńskim Rynku słychać italo disco i czuć... salami

Z inicjatywy Miejskiego Ośrodka Kultury od 25 sierpnia na gnieźnieńskim Rynku słychać italo disco. Do niedzieli, 27 sierpnia, trwa festiwal kuchni włoskiej. Do Pierwszej Stolicy Polski zjechali włosi ze straganami, na których można kupić nie tylko oryginalne włoskie sery i kiełbasy, ale też skosztować ich wyrobów. Prym wiedzie pizza i pyszna foccacia.

- Przyjechaliśmy tutaj popracować z włoskim street foodem i innymi włoskimi produktami, takimi jak sery, salami. Przywieźliśmy to do Polski, nasze tradycyjne włoskie jedzenie – relacjonował jeden z włoskich sprzedawców, Francesco Franelli. Jak się okazuje, Polacy uwielbiają włoski streed food i wędliny, do stoisk z którymi ustawiały się długie kolejki. To jednak nie wszystko. Podczas weekendu włoskiego coś dla siebie znajdzie każda dama

– jest też stoisko z włoskimi pięknymi torebkami i plecakami.

Co jeszcze proponują Włosi?

- Mamy na przykład ryby, które próbujemy przyrządzać najlepiej jak potrafimy, w najlepszej jakości. Jest to coś, co nie zawsze można tak oryginalnie przyrządzić. Ryby są przecież bardzo wymagające, ale staramy się, by jakościowo dania z nich były jak najlepsze

– mówił Francesco z Sycylii częstując gości nie tylko rybami, ale i kiszonymi cytrynami praz kalmarami.

Nie zabrakło też okazji, by zadać ważne pytanie, wkraczając na grunt pewnych… różnic kulturowych. Francesco spytany, czy we Włoszech je się pizzę z ananasem odparł ze śmiechem: Nigdy!

- Nienawidzę tego! Może dlatego, że nie cierpię ananasa, ale z pewnością większość Włochów tego nie robi. Wiem, że taki zwyczaj jest powszechny i dlaczego ludzie chcą wiedzieć, dlaczego Włosi tego nie lubią. Wiem, że większość pizzerii w Polsce to robi

– mówił sympatyczny Sycylijczyk, dodając, że spożywanie pizzy z ananasem jest jak jedzenie pierogów z… ketchupem!