Zbigniew Dolata po raz kolejny podkreśla, że Krzysztof Ostrowski „nie jest, nigdy nie był i nie będzie” członkiem Prawa i Sprawiedliwości. Nie podaje jednak dlaczego inaczej twierdził na niedawnych spotkaniu w Gnieźnie Adam Hofman, prezes zarządu okręgowego partii.
Pytania o tę sytuację padły na dzisiejszej konferencji prasowej, której jednym z punktów były plany gnieźnieńskiego PiS-u na najbliższy rok. Zbigniew Dolata zaznaczył, że przed zbliżającymi się wyborami w strukturach wewnątrz partii wszystkie nierozstrzygnięte kwestie muszą zostać wyjaśnione. Mówił o zakończeniu „opery mydlanej pod tytułem Krzysztof Ostrowski w Prawie i Sprawiedliwości”.
Adam Hofman, będąc w Gnieźnie w grudniu – przyjechał na spotkanie zorganizowane przez Klub Gazety Polskiej, na którym pojawił się Krzysztof Ostrowski – powiedział, że ten został przyjęty przez zarząd. Na tym spotkaniu nie pojawił się poseł Dolata.
Dziś parlamentarzysta krytykuje wypowiedź szefa okręgu i nie zgadza się z jego słowami. Jak przyznaje, nie akceptuje wizji polityki, w której konkurować mogłyby ze sobą dwa komitety w ramach jednej partii.
- Mam nadzieję, że to był tylko lapsus językowy i pan poseł Hofman się z tego wycofa – mówi Zbigniew Dolata. Dodaje, że poseł Hofman będąc w Gnieźnie nie znalazł ani chwili na spotkanie z członkami partii w zamkniętym gronie.
Krzysztofa Ostrowskiego nazywa „politycznym kameleonem”.
- Zmienia poglądy, zmienia barwy w zależności od tego, skąd wieje wiatr, gdzie są profity. Przypomnę, że sprawował władzę właściwie od od kilkunastu, czy może już blisko dwudziestu lat. Był w koalicji z SLD, jak rządziło SLD, z Platformą, w międzyczasie tworzył Inicjatywę dla Polski, koalicję z Samoobroną. Bóg wie, gdzie jeszcze można było go spotkać – mówi Dolata.
Zdaniem Z. Dolaty, Ziemia Gnieźnieńska, czyli samorządowe ugrupowanie, któremu przewodniczy K. Ostrowski, jest ugrupowaniem władzy. Jego zdaniem w tej chwili stowarzyszenie się rozpada i dlatego jego lider tak silnie zabiega o członkostwo w PiS-ie.
Poseł z Gniezna uważa, że obecność przewodniczącego ZG na liście PiS-u w poprzednich wyborach mogło obniżyć wynik partii, bo była dysonansem dla twardych zwolenników partii.
Zapytany, czy nie ma dokumentów, które by stwierdzały, czy Krzysztof Ostrowski został przyjęty do PiS, poseł przyznaje, że oświadczenie zostało złożone, że były w związku z tym zawirowania, jednak nie mówi wprost, żeby nie zostało przyjęte przez zarząd partii.
Gnieźnieński poseł krytykuje też Adama Hofmana, mówiąc że trudno decydować o lokalnych strukturach z Warszawy, zwłaszcza,kiedy się nie zna lokalnych uwarunkowań i ludzi.
- Ja byłem dwa razy szefem partii i nie uszczęśliwiałem na siłę struktur w różnych powiatach, bo wiedziałem, że ci, którzy tam są, wiedzą znacznie więcej o sytuacji w danym miejscu. - kończy Dolata.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?