Gniezno: Poseł Zbigniew Dolata zadowolony z wyroku. Pozew Wojciecha Krawczyka odrzucony!

Proces zakończył się po około roku. Było to jeszcze przed świętami. Poseł PiS-u czekał ze swoją wypowiedzią, bo – jak mówi – liczył, że zrobi to jego oponent.

- Pewnie bym państwa nie informował o tym wyroku, nawet czekałem, aż pan Krawczyk to zrobi – mówi Z. Dolata. Dodaje, że działacz Solidarnej Polski wcześniej zapowiadał sądowy spór, a po jego rozstrzygnięciu milczy.

Poseł Zbigniew Dolata nie ma pisemnego uzasadnienia wyroku. Przyznaje, że nie występował o taki, jemu wystarczy samo rozstrzygnięcie, z którego wynika, że nie kłamał. Parlamentarzysta podkreśla, że do tej pory wszystkie procesy, które mu wytaczano, wygrał.

- Udział w procesach sądowych kosztuje trochę czasu, ale z tego procesu jestem zadowolony, bo pokazał, że ja mówiłem prawdę – komentuje Dolata.

Po dzisiejszej konferencji prasowej Wojciech Krawczyk zapowiedział, że sprawę skomentuje jutro rano.

Zobacz co odpowiedział Wojciech Krawczyk

Pozew został złożony jesienią ubiegłego roku. Wojciech Krawczyk, w tej chwili pełnomocnik Solidarnej Polski na powiat gnieźnieński, uznał, że poseł naruszył jego dobra osobiste mówiąc, że Krawczyk był współpracownikiem służb PRL-u i wspierał komunistyczny reżim. Słowa te padły w czasie kampanii wyborczej do sejmu i pojawiły się w kontekście sztabu wyborczego Krzysztofa Ostrowskiego – którym kierował Wojciech Krawczyk. Pozew złożył po tym, kiedy został przez IPN oczyszczony z zarzutów. Według informacji, jakie się pojawiły, w trakcie odbywania służby wojskowej został zarejestrowany jako tajny współpracownik o pseudonimie „Muzyk”. Kiedy sam zainteresowany zdecydował sprawę wyjaśnić, prokurator z IPN uznał, że nie ma podstaw, by wszczynać postępowanie lustracyjne. W. Krawczyk zapewniał od początku całej sprawy, że nigdy na nikogo nie donosił.

Zobacz też: Dolata i Ostrowski - opera mydlana trwa dalej?