Bez owijania w bawełnę – parkowanie w Gnieźnie, a szczególnie w centrum, to prawdziwy dramat. Wiedzą to w zasadzie wszyscy. Widać to szczególnie na ulicach: Moniuszki, św. Wawrzyńca, Bednarskim Rynku czy też Warszawskiej. – Zaparkowanie na tych ulicach graniczy z cudem. Bywa tak, że trzeba parę razy przejeżdżać przez centrum miasta, żeby gdzieś znaleźć miejsce do pozostawienia samochodu – przyznaje pan Marek, gnieźnieński kierowca.
Miejscy urzędnicy zapewniają, że dostrzegają ten problem. Prezydent Tomasz Budasz powołał kilka tygodni temu zespół, który ma się tym zająć. Z informacji Urzędu Miejskiego wynika, że na nieco ponad 700 miejsc parkingowych przypada ponad 1 000 identyfikatorów pozwalających na darmowe parkowanie w strefie parkowania. – Często bywa tak, że na jedno mieszkanie w strefie przypada kilka identyfikatorów, w tym osób zameldowanych czasowo, co może sugerować, że meldunek służy przede wszystkim ograniczeniu kosztów parkowania w strefie. Ponadto od 30 do 40% samochodów nie przemieszcza się parkując w godzinach płatnych w strefie, co istotnie ogranicza możliwość parkowania innym, np. robiącym zakupy lub korzystającym z budynków i urzędów administracji publicznej – wynika z informacji Urzędu Miejskiego w Gnieźnie. – Co oczywiste, największe obłożenie strefy ma miejsce w godzinach popołudniowych. Mieszkańcy starają się parkować poza strefą parkowania. W efekcie wszystkie miejsca nie objęte strefą, w tym bezpłatne parkingi, są zajęte nieustannie.
Jedną z rozważanych opcji jest wprowadzenie odpłatności za parkowanie również w sobotę. Będzie ona konsultowana z mieszkańcami Gniezna. – To jest przedmiotem analizy i dzisiaj jest za wcześnie na wyciąganie wniosków – podkreśla prezydent Tomasz Budasz. – Nie wiem, czy to jest dobra opcja. Trzeba wymyślić coś innego, aby była rotacja. Najłatwiej jest wprowadzić opłaty – mówi pan Jerzy, kierowca z Gniezna.
Co ciekawe, z tym pomysłem nie zgadza się koalicyjny radny, Arkadiusz Masłowski z klubu radnych Platformy Obywatelskiej. – To bardzo niepokojąca informacja, ponieważ wiele osób, które handluje w centrum miasta na pewno odczuje to finansowo. Mieszkańcy dokonują zakupów w sobotę, gdy: po pierwsze, często w ten dzień nie pracują, a poza tym, mają świadomość darmowych parkingów. Teraz to się ma zmienić. Weźmy pod uwagę fakt, że galerie i markety mają bezpłatne miejsca postojowe – mówi radny Masłowski.
Poza tym, jego zdaniem, parking pod Targowiskiem powinien być bezpłatny. – Wyszedłem z tą koncepcją do prezydenta z zaznaczeniem, że na określony okres czasu. Opłaty powinny zostać ponownie wprowadzone wówczas, kiedy byśmy zobaczyli, że to miejsce zaczęło normalnie funkcjonować. Moja propozycja to najdalej idący pomysł. Dziś już wiem, że prezydent Budasz ma taką koncepcję, że wydłużył czas z 15 na 30 minut bezpłatnego parkowania. Zmiany na parkingu pod Targowiskiem są konieczne, ponieważ miasto na podstawie umowy podpisanej w poprzednim roku przez dyrektora ZGL, płaci 19 tys. zł firmie, która zajmuje się obsługą parkingu. Wpływy z parkingu sięgają 5 tys. zł, a więc strata na tym parkingu to kwota około 14 tys. zł. Urzędnicy zakładają, że od kwietnia zostanie wyłoniony operator zajmujący się obsługą parkingu za kwotę nie większą niż 10 tys. zł. – Chcemy wprowadzić abonamenty nocne i dzienne. Przeniesiemy osobę, która pilnuje tego parkingu z głębi do wjazdu tak, aby pomagać ludziom przy wjeździe i wyjeździe, jeżeli chodzi o szlaban – mówi prezydent Budasz.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?