Kobieta zraniona przed kilkoma dniami nożem w Trzemesznie przeszła skomplikowaną operację zszycia serca. - To w ciągu ostatnich dziesięciu lat trzecia tego typu operacja w naszym szpitalu - powiedział dyrektor Szpitala Miejskiego w Gnieźnie Włodzimierz Pilarczyk.
- Dzięki zespołowi chirurgiczno-anestezjologiczemu udało się uratować życie tej kobiety - przyznał Włodzimierz Pilarczyk. - Już w godzinę po przyjęciu zawiadomienia o wypadku, pacjentka leżała na stole operacyjnym.
Przypomnijmy, w ubiegły czwartek mieszkanka Trzemeszna zraniona została dużym nożem. Uderzenie było na tyle silne, że nóż przez żebra przebił serce. Jak stwierdził chirurg, Tadeusz Drela, który wspólnie z Piotrem Reszelskim i Mateuszem Henem preprowadził operację, takie przypadki kończą się zwykle śmiercią na miejscu, dlatego lekarze operacji na ranach serca dokonują bardzo rzadko.
U pacjentki z Trzemeszna przebicie ściany serca spowodowało nagromadzenie się krwi w worku osierdziowym, co uniemożliwiało rozkurczanie się. Piotr Reszelski, przyjmujący pacjentkę, podjął odważną i trafną decyzję przebicia worka osierdziowego. - Takie przypadki znałem tylko z książek - powiedział. - Decyzje należy jednak podejmować bardzo szybko. Przekłucie worka jest bezpieczne, jeżeli rzeczywiście wewnątrz znajduje się krew. Gdyby w tym przypadku nie zdecydowano by się na taki zabieg, kobieta mogłaby umrzeć. Kolejnym krokiem było zszycie rany serca.
Jak powiedział Tadeusz Drela, stan pacjentki jest teraz dobry, nigdy jednak nie można wykluczyć powikłań.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?