Królewskie Morsy Gniezno szkoliły się z zakresu pierwszej pomocy wraz z Komendą Straży Pożarnej

W sobotnie popołudnie Królewskie Morsy Gniezno szkoliły się z zakresu udzielania pierwszej pomocy. Szkolenie to było podzielone na teoretyczną, a następnie na praktyczną część. Podczas części teoretycznej uczestnicy dowiedzieli się jak należy udzielać pomocy przedmedycznej osobie dorosłej, a także niemowlętom, a także jak np. pomóc motocykliście. Następnie w części praktycznej uczestnicy wykonywali ćwiczenia praktyczne na fantomach, podczas których mogli trenować prawidłowe uciski klatki piersiowej oraz wdechy. Ponadto, przećwiczyli zarówno wariant udzielania pomocy w pojedynkę oraz w dwójkę.

Spotkanie to zostało zainicjowane przez grupę gnieźnieńskich morsów, a o jego fachowe przygotowanie poproszono Komendę Straży Pożarnej w Gnieźnie. W każdym z dwóch tego typu szkoleń (21. i 28. kwietnia) brało udział ponad 30 gnieźnieńskich morsów.

- Królewskie Morsy Gniezno, nie tylko hartują swoje ciała w sezonie zimowym, ale również dbają o to, aby w kryzysowych sytuacjach móc fachowo pomóc poszkodowanym. Pozytywnie rozpatrzony wniosek naszego Stowarzyszenia, wystosowanego do Komendanta Straży Pożarnej w Gnieźnie, zaowocował dwoma spotkaniami, podczas których ponad 30 morsów zostało zapoznanych, zarówno z teoretycznymi jak i praktycznymi procedurami udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej - powiedział nam Waldemar Rychert, prezes Królewskich Morsów Gniezno.

- Zależy nam na tym, aby nasza grupa nie tylko zachęcała do dbania o swoje zdrowie i odporność, ale również można się czuć w naszej obecności bezpiecznie, w razie kryzysowej sytuacji, w której każda minuta to walka o życie poszkodowanego. Moim zdaniem zasady udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej powinny być uczone od przedszkola, aż do dorosłego życia. Fachowo udzielona pomoc zwiększa szanse na przeżycie osoby poszkodowanej. Na szkoleniu dowiedzieliśmy się, iż każda minuta opóźnienia zabiegu resuscytacji (przy ustaniu czynności życiowych) zmniejsza szanse przeżycia o 10%. Szkolenie, jakie przeszły morsy obejmowało zasady postępowania z poszkodowanym, czynności, które należy podjąć oraz środki ostrożności, zarówno dla dobra własnego jak i poszkodowanego. Ważnym elementem szkolenia były zasady udzielania pomocy motocyklistom (oraz innym poszkodowany, z kaskiem na głowie) oraz zasady postępowania i udzielania pomocy niemowlętom - dodaje W. Rychert.

Zastanawiającym może być dlaczego właśnie Królewskie Morsy Gniezno pomyślały o zorganizowaniu tego typu szkolenia, bo choć ich hobby - wchodzenie do lodowatej wody czasem dla osób spoza ich stowarzyszenia wydaje się niebezpieczne to jednak zawsze zapewniają uczestników morsowania, że wprost niezauważalne są skutki uboczne.

- Na początku sezonu, gdy pojechaliśmy do zaprzyjaźnionego klubu z Wrześni, miało miejsce pewne zdarzenie. Jeden z morsów zasłabł. W naszych szeregach są pielęgniarki, ochroniarze oraz inne osoby, które przeszły profesjonalny kurs udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej. Robert Piernik zareagował natychmiast, wykonując wszystkie niezbędne czynności, które doprowadziły do przywrócenia świadomość w/w pana. W trakcie sezonu byliśmy również świadkami kilku zdarzeń wokół Jeziora Winiary, gdzie miały miejsce zasłabnięcia biegaczy. Każdego dnia możemy spotkać się z sytuacją, w której ktoś może potrzebować szybkiej pomocy, aby uratować jego życie - podkreśla Waldemar Rychert.

- Inaczej. Wyobraźmy sobie, że ktoś kogo kochamy zasłabł i ustały jego czynności życiowe. Czy chcielibyśmy patrzeć jak odchodzi na naszych oczach, czy lepiej wiedzieć jak jej pomóc? - pyta Waldemar Rychert.

Oby więcej takich inicjatyw wśród różnego rodzaju stowarzyszeń działających w Gnieźnie i okolicach.

CZYTAJ TEŻ: Koniec sezonu morsowania w Gnieźnie

Wyjątkowy koniec sezonu w Gnieźnie: