Budżet partcypacyjny - jaka jest szansa na wprowadzenie tego pomysłu w Gnieźnie?

Budżet partycypacyjny - na czym polega?
Jest to instytucja, która może być wprowadzona do budżetów jednostek samorządu terytorialnego. Polega ona na tym, że mieszkańcy, w ograniczonej formie, sami mogą wskazywać inwestycje miejskie czy gminne, które ich zdaniem są najistotniejsze. Jak się okazuje, ten pomysł staje się coraz bardziej popularny, również w naszym kraju. Przykładów tego typu działań w ramach demokracji uczestniczącej nie trzeba szukać daleko, bowiem ideę budżetu partycypacyjnego w praktyce sprawdza już Poznań.

Pomysł ten zakłada, że mieszkańcy angażują się w życie regionu nie tylko podczas wyborów samorządowych czy podczas działalności w radach osiedlowych, ale także w bardziej bezpośredni sposób. Interpelację w tej sprawie, skierowaną do prezydenta Gniezna oraz przewodniczącego klubu radnych SLD, złożył radny Łukasz Naczas. Jego zdaniem, w Gnieźnie można by taki pomysł wprowadzić pilotażowo a budżet przeznaczony na działania w ramach budżetu partycypacyjnego wyniósłby milion złotych. – To jest kwota, która już pozwala na realizację niektórych, ciekawych inwestycji. Samorządy, które wprowadzają w Polsce tego typu pomysł, chwalą sobie to, że mieszkańcy bardzo często zgłaszają takie pomysły, które są bezkosztowe. Jeżeli te koszty są, to są one niskie – przyznaje Ł. Naczas.

Zgodnie z propozycją radnego SLD, we wrześniu miałyby być wprowadzone i przygotowane formalności oraz akcja promocyjno-edukacyjna, w październiku nastąpiłoby zgłaszanie projektów do sfinansowania i weryfikacja projektów, w listopadzie dyskusja nad projektami a na początku grudnia wybór projektów oraz ogłoszenie wyników. Jednym ze zgłoszeń, które wpłynęło do Łukasza Naczasa w ramach przewidzianego budżetu, jest stworzenie systemu roweru miejskiego. – Na najbliższej miejskiej Komisji Promocji, Kultury i Turystyki pojawi się firma, która będzie w stanie zaprezentować radnym ten system. Myślę, że taki system mógłby obejmować bazy na Winiarach, w centrum miasta, na Konikowie, Arkuszewie i w południowej część miasta – dodaje Ł. Naczas.

O tym, jakie projekty będą realizowane, mieszkańcy mogliby decydować w głosowaniu internetowym lub tradycyjnym poprzez rady osiedla. Trzecią opcją jest stworzenie specjalnej rady społecznej, która będzie wybierać projekty.