Donald Tusk w Koninie. Najtrudniejsze pytanie, incydent ze starszą kobietą i zielone serce od Kołodziejczaka [WIDEO]

Gdy przyszedł czas na pytania od mieszkańców, jedno z nich dotyczyły referendum, które zostanie przeprowadzone w dniu wyborów.

- Mam do Pana przewodniczącego jedno, konkretne pytanie. Żeby nam Pan definitywnie powiedział, jak się zachowywać przy referendum

zapytał go jeden z mieszkańców.

- To jest najtrudniejsze pytanie, jakie mogłem tutaj usłyszeć. [...]Problemem nie jest to, czy to jest realne zagrożenie dla ludzi, którzy ujawnią swoje poglądy. Problemem jest to, że tak wielu ludzi myśli, że to może być dla nich jakiś problem. [...]Oni wprowadzając referendum i tę metodę, defacto unieważniają kluczowy aspekt demokratycznych wyborów, jakim jest tajność wyborów. Niech każdy zachowa się w lokalu wyborczym tak, jak mu jest wygodnie

- odpowiedział były premier.

Jak to zwykle na spotkaniach otwartych bywa, oprócz zwolenników nie mogło zabraknąć także przeciwników. Jeden z nich postanowił się ujawnić. Była nim starsza kobieta, która nie wytrzymała, gdy były premier podważał sens pytań zawartych w referendum.

- Pytanie są dobrze sformułowane, dziecko zrozumie. Skoro Pan nie umie odpowiedzieć na te pytania jawnie, to jest Pana problem

- wykrzyczała w kierunku Tuska jedna z kobiet, która natychmiast została wybuczana przez tłum.

- Po raz kolejny można zobaczyć przykład tego, że Pani jest ofiarą Kaczyńskiego, ofiarą TVP Info. Pani jest bez winy

- odpowiedział jej Donald Tusk.

Jakie są pytania referendalne?

• Czy popierasz wyprzedaż majątku państwowego podmiotom zagranicznym, prowadzącą do utraty kontroli Polek i Polaków nad strategicznymi sektorami gospodarki?
• Czy popierasz podniesienie wieku emerytalnego, w tym przywrócenie podwyższonego do 67 lat wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn?
• Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?
• Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?

Pod koniec spotkania w hali RONDO, Michał Kołodziejczak postanowił publicznie obdarować lidera opozycji wręczając mu małe, zielone serce. Nie był to jednak serce byle jakie, bo wykonane z białego złota. Kolor podarunku ma symbolizować ekologiczną, „zieloną stronę mocy” w regionie konińskim. Na sercu wykonany został również grawer z datą – 15 października, czyli dzień wyborów.