Gniezno: Biuro Rady Powiatu w ciężkiej sytuacji - co na to władze starostwa?
Przewodniczący Dariusz Igliński twierdził, że pracownicy biura są eksploatowani ponad miarę, co doprowadziło do tego, że jedna pracownica wzięła zwolnienie zdrowotne, a druga - dyrektor biura, zasłabła w czasie pracy i ze starostwa została zabrana karetką do szpitala. Efektem braków kadrowych w biurze rady było nieprzygotowanie na czas jednego z protokołów z sesji, który trzeba było wycofać.
Dariusz Igliński wygłosił długą mowę na ten temat na samym początku sesji, co wywołało zaskoczenie zebranych radnych i urzędników. Starosta Beata Tarczyńska nie zabrała głosu w tej sprawie.
Wysłaliśmy więc do starostwa zapytanie, by dowiedzieć się, czy władze powiatu potwierdzają dane o nadgodzinach wypracowanych przez pracowników biura rady, przedstawione przez Dariusza Iglińskiego. Według przewodniczącego Rady Powiatu, wśród pracowników Biura Rady miesięczne nadgodziny zbliżają się do norm rocznych. Ze starostwa dowiedzieliśmy się, że będzie to przedmiotem czynności wyjaśniających. Władze starostwa nie chciały potwierdzić informacji o tym, że jedna z pracownic przeszła na zwolnienie zdrowotne, a druga zasłabła w czasie pracy. Jednocześnie, w odpowiedzi podkreślono, że „podjęte zostaną rozmowy dotyczące reorganizacji Biura Rady”. Nie wiemy niestety, jakie jest aktualne stanowisko władz powiatu gnieźnieńskiego w sprawie przyszłości Biura Rady.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?