Gniezno: Dzień Nauczyciela - najlepszym prezentem dla nich jest ...

Gniezno: Dzień Nauczyciela - najlepszym prezentem dla naszych nich jest ...

Dzień Edukacji Narodowej pozwala przenieść się w świat wspomnień. Czas je porządkuje, niekiedy dodaje blasku, sprawia, że nie wszystko przemija. W pamięci i sercu pozostają żywe obrazy, ludzie. Jakie wspomnienia mają nauczyciele z Gniezna, jaki jest najlepszy prezent dla nich z okazji ich święta?

- Praca nauczyciela to nie tylko zawód, ale także pasja i w pewnym sensie powołanie. Bez tego byłaby ona niepełna. Przynajmniej ja tak sądzę - zaznacza Anna Wójcik-Starczewska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 5 w Gnieźnie. - Osobiście od dziecka marzyłam o pracy w tym zawodzie, wzorem dla mnie byli moi nauczyciele, a kiedy już zaczęłam pracować w szkole, autorytetem dla mnie stali się współpracownicy - opowiada pani dyrektor. - Miałam szczęście na swojej drodze poznać takie osobowości jak Helena Kowalewska, ukochana pani Hala, która dla wielu osób z Gniezna jest wzorem do naśladowania czy Zofia Kamińska, dyrektor szkoły, kiedy ja rozpoczynałam pracę. To o niej wszyscy mówili „mała szalona”, która potrafiła tak zintegrować zespół, wytwarzać pozytywną atmosferę w pracy, że codziennie z wielką satysfakcją i uśmiechem przychodziliśmy do pracy - wspomina Anna Wójcik-Starczewska. Na pytanie, jaki jest dla niej najlepszy prezent w dniu jej święta, odpowiada, że sami absolwenci, ich pamięć, odwiedziny i miły uśmiech, kiedy spotyka na ulicy. - Jednym z moich uczniów był biskup Krzysztof Wętkowski, który zawsze z sentymentem wspomina naszą szkołę, często odprawia mszę w jej intencji. Sympatycznie wspominam dzień, w którym zaprosiłam go do szkoły i wyciągnęłam z archiwum dziennik z jego ocenami, zdjęcia w kronice. Wspominaliśmy wtedy i śmialiśmy się długo - opowiada ze wzruszeniem pani dyrektor. Podkreśla dalej, że właśnie takie chwile są najlepszym prezentem dla nauczyciela. - Wtedy wiem, że codzienny trud, poświęcenie przyniosły wymierne efekty - mówi na koniec.

Podobne odczucia ma Ewa Czaja, polonistka z Gimnazjum nr 2. - Odwiedziny moich wychowanków już jako dorosłych ludzi; Przychodzą ze swoimi dziećmi, pamiętają i to jest najcenniejszy prezent, jaki może otrzymać nauczyciel - mówi pani Ewa. - Prezentem, który szczególnie cenię, a dostaję go w święta Bożego Narodzenia, jest chleb. Piecze go dla mnie każdego roku dorosła już Ania. Cóż więcej może chcieć nauczyciel od swoich wychowanków? - dodaje z uśmiechem.

Pani Ewa w ciągu swojej wieloletniej pracy ma wiele miłych wspomnień, z których wyszczególnia zwłaszcza jedno. - Po ukończeniu studiów jako młoda osoba podjęłam pracę w szkole wiejskiej. Do pierwszej klasy uczęszczała dziewczynka z mutyzmem wybiórczym, czego wynikiem była blokada komunikacyjna. Uczennica nie wchodziła w żadne relacje z rówieśnikami oraz dorosłymi - przypomina. - Pracowałyśmy razem kilka miesięcy. Relacje opierały się tylko na monologu z mojej strony - dodaje nauczycielka. Wielką radością i zarazem niezwykłym przeżyciem zarówno dla niej, jak i dziecka okazał się moment, gdy dziewczynka wydobyła z siebie głos. - Nie zapomnę łez i wzruszenia. Od tej pory uczennica stopniowo otworzyła się na otoczenie - mówi ze wzruszeniem.

O tym, jak wiele można się uczyć od swoich uczniów opowiada Anita Gawron, nauczyciel ze Szkoły Podstawowej nr 3 w Gnieźnie. -Będąc nauczycielem wciąż uczę się tego, jakie to wspaniałe, że każdy uczeń jest jedyny w swoim rodzaju, niepowtarzalny i wyjątkowy. Przecież w każdym młodym człowieku jest tyle talentów i wiele prawdy, których my nauczyciele możemy się od nich uczyć! Wydaje mi się, że to właśnie to sprawia, że zawód nauczyciela jest naprawdę fascynujący- mówi.