– Ten problem na pewno jest istotny z punktu widzenia mieszkańców, którzy chcą wykupić lokale, tak jak to zrobili inni w tych budynkach, ale i z punktu widzenia miasta – mówi Beata Tarczyńska, radna miejska z klubu PiS. Przypomina, że miasto miało wycofywać się ze wspólnot mieszkaniowych, nawet zadeklarowała to uchwała rady. – Zwracamy się z apelem do prezydenta, aby przyspieszył te regulacje udziałów.
Radni Beata Tarczyńska i Jerzy Lubbe stwierdzają, że jeśli potrzebne są na to pieniądze, pomoc prawna czy organizacyjna, powinni o tym wiedzieć, żeby pomóc prezydentowi w rozwiązaniu problemu. Jedną z osób, która chciałaby wykupić mieszkanie w budynku, gdzie procedury zostały wstrzymane, jest Eleonora Młodzieniak. Wniosek złożyła w ubiegłym roku. Większość z 40 mieszkań w jej bloku została wykupiona już wcześniej.
– W styczniu wpłaciłam 400 zł na rzeczoznawcę – mówi kobieta. – Miało być wszystko zrobione w pierwszym kwartale roku. Teraz skończył się lipiec, a ja dalej czekam. Bo okazuje się, że nie mogą przystąpić do sprzedaży, gdyż wychodzi, że mieszkania, które zostały, mają nadmetraż.
Jak tłumaczy Mariola Lan-dowska, dyrektor Zarządu Gospodarowania Lokalami, okazuje się, że pomiary przeprowadzane przy wcześniejszych sprzedażach pojedynczych lokali były niedokładne – stąd np. zdarza się, że ostatnie mieszkanie komunalne, które zostało ma według dokumentów mniejszą powierzchnię niż faktycznie, lub też po sprzedaży na papierze zostałoby kilka metrów, które miałoby w rękach miasto.
– Regulacja udziałów w nieruchomościach nie jest prowadzona tylko przez Gniezno, inne miasta w całym kraju też muszą rozwiązać ten problem – mówi dyrektor Landowska. – Prowadząc Zarząd Gospodarowania Lokalami odpowiadam za sprzedaż lokali, przyjmuję odpowiedzialność za to, że będzie przeprowadzona prawidłowo.
Jak zaznacza, sama procedura regulacji udziałów nie jest prosta i zależy w dużej mierze od dobrej woli mieszkańców. Uchwała o przystąpieniu do regulacji udziałów musi być przegłosowana na zebraniu wspólnoty jednomyślnie. Kiedy wszyscy właściciele podpiszą zgodę, zleca się inwentaryzację nieruchomości. Na jej akceptację zarząd wspólnoty ma 30 dni. Następnie występuje do starostwa powiatowego o wydanie zaświadczenia o samodzielności lokali. Gdy wszyscy lokatorzy podpiszą protokoły uzgodnień, ustala się termin podpisania aktów notarialnych.
– Proces jest bardzo trudny, niektórzy właściciele się nie zgadzają – dodaje M. Landowska. – Staramy się rozmawiać, przekonywać. My nie chcemy blokować sprzedaży. Kiedy nie ma żadnych przeszkód, nie musimy robić regulacji, od momentu złożenia wniosku finalizujemy sprzedaż w około półtora miesiąca.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?