Krawczyk o Dolacie: Radość pozwanego jest przedwczesna

- Radość pozwanego posła Zbigniewa Dolaty jest przedwczesna. To, co powiedział, to mydlenie oczu, manipulacja faktami i mam nadzieję, że ludzie to odkryli i już nie słuchają - mówi Wojciech Krawczyk, w odpowiedzi na wczorajsze spotkanie posła Dolaty z mediami.

Według byłego działacza gnieźnieńskiego PiS-u, Zbigniew Dolata powtarzał, że trzeba mieć instynkt zabójcy politycznego. Zdaniem Wojciecha Krawczyka bliżej mu jednak do politycznego samobójcy.

- Jeżeli chodzi o sprawę sądową, to chcę państwu przypomnieć, że 14 listopada 2011 roku złożyłem pozew do Sądu Okręgowego w Poznaniu w sprawie naruszenia dóbr osobistych w związku z wypowiedzią, która miała miejsce 28 września 2011 roku, w której to poseł Dolata odciął się od sztabu wyborczego Krzysztofa Ostrowskiego, kandydata Prawa i Sprawiedliwości na posła. Złożyłem też 15 listopada pozew do Sądu Rejonowego w Gnieźnie, do wydziału II karnego, z prywatnego aktu oskarżenia przeciwko Zbigniewowi Dolacie o czyn z artykułu 212 - mówi Wojciech Krawczyk.

Dalej tłumaczy, że w kwestii tego drugiego pozwu adwokat zwrócił się w marcu do marszałek sejmu Ewy Kopacz o uchylenie immunitetu i wyrażenie przez sejm zgody na pociągnięcie posła Dolaty do odpowiedzialności karnej.

- Jeszcze zanim przyszła odpowiedź, 6 czerwca 2012 roku otrzymałem postanowienie Sądu Rejonowego w Gnieźnie - kontynuuje Wojciech Krawczyk. - Można je kilkoma zdaniami podsumować, że z tego pisma wynika, iż sąd przyznaje, że mogę czuć się osobą pomówioną, o czym świadczą fakty, ale pozew oddala z tego powodu, że pana posła Dolatę chroni immunitet.

Kancelaria marszałek sejmu po kilku miesiącach odpowiedziała, zwracając się o dodatkowe dokumenty.

- Tak sobie myślę, że może pan poseł Dolata jest może sfrustrowany, może zdenerwowany tym, że czeka go proces karny i tutaj odtrąbił już sukces absolutnie niezgodny z prawdą - mówi W. Krawczyk.

Wyjaśnia, że w sprawie cywilnej sędzia oddalił pozew bez rozstrzygania o winie, a przyczyną tego miały być zapisy w prawie.

Wojciech Krawczyk zapowiada, że na pewno złoży apelację.