Okoliczności tragedii bada prokuratura.
- W środę wstępnych oględzin na stadionie dokonał prokurator dyżurny - mówi Piotr Gruszka, szef Prokuratury Rejonowej w Gnieźnie. - Wszczynamy obecnie postępowanie z artykułu 155 Kodeksu karnego o nieumyślne spowodowanie śmierci. We wtorek przeprowadzona zostanie sekcja zwłok. Zabezpieczamy klubową dokumentację, by sprawdzić, czy wszystkie zasady bezpieczeństwa były przestrzegane.
Siedemnastolatek dopiero przygotowywał się do licencji żużlowej i nie był zawodnikiem Startu. Trenował w Gnieźnień-skim Amatorskim Klubie Żużlowym, który jako oddzielny podmiot kształci żużlowy narybek na potrzeby pierwszoligowego klubu.
- Zapamiętałem go jako sympatycznego, grzecznego i "ułożonego" chłopaka - wspomina Grzegorz Buczkowski, rzecznik prasowy Startu.
Środowa tragedia to najprawdopodobniej drugi w historii przypadek śmiertelny na gnieź-nieńskim torze. Do poprzedniego doszło 49 lat temu. Jak czytamy na portalu speedway.hg.pl, 15 sierpnia 1962 roku podczas meczu Start Gniezno - Apator Toruń, zginął 24-letni zawodnik gości Stanisław Domaniecki.
Będąc na prowadzeniu, na ostatnim łuku z pełnym impetem uderzył w bandę. Jak ustalono, zacięła się manetka gazu.
echodnia Policyjne testy - jak przebiegają
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?