GNIEZNO - Udany występ i dobre przyjęcie za Odrą

- Śpiewaliśmy w kościele na mszy katolickiej, później był występ w ramach festiwalu - były trzy chóry miejscowe i nasz - mówi Zbigniew Cieśliński, prezes Metrum. - My śpiewaliśmy dwa bloki, pierwszy to była typowo muzyka sakralna i druga część, to utwory kompozytorów polskich, na koniec daliśmy kilka utworów muzyki rozrywkowej.

Chór, działający od lat przy Miejskim Ośrodku Kultury wyjechał z Centrum Kultury "Scena to dziwna". Jak przyznaje Dariusz Pilak, wicestarosta gnieźnieński, zaprzyjaźniony powiat zaproponował gnieź-nianom udział we wspólnym wydarzeniu, a powiat nie ma swojego zespołu wokalnego.
- Pierwszy raz miałem okazję pracować z bardzo profesjonalnym chórem - mówi Grzegorz Reszko, dyrektor powiatowego Centrum Kultury. - Możemy być dumni, że mamy taki chór w Gnieźnie.

Także sami śpiewacy nie kryją zadowolenia z występu przed niemiecką publicznością i swoimi kolegami po fachu.
- Byliśmy bardzo ciepło przyjęci, przez chór który nas zapraszał - mówi Oliwia Komo-rowska. - Publiczność była w wieku średnim. Muszę powiedzieć, że średnia wieku chóru Lira to ponad 60 lat. Dlatego baliśmy się, czy dopasujemy się z naszym repertuarem do organizatorów festiwalu. Aczkolwiek poziom, który reprezentowaliśmy, był super, miejsce, w którym śpiewaliśmy naprawdę oddało tę atmosferę repertuaru kościelnego, koncert był naprawdę bardzo udany.
Metrum cały czas poszukuje nowych śpiewaków, przede wszystkim mężczyzn, mających możliwości wokalne i chcących je rozwijać.

- To przede wszystkim ogromna satysfakcja, chór u-czestniczy nie tylko w koncertach, ale stara się cały czas rozwijać i temu służą wyjazdy na wszelkie możliwe festiwale - zachęca Andrzej Cieśliński. członek chóru. - Do tego świetna atmosfera towarzyska jest kolejnym czynnikiem.
Oprócz Luckenwalde chór gościł też w Berlinie.

- Największe wrażenie zrobiło na mnie, jak chór stanął z biało-czerwoną flagą z napisem Gniezno pod Bramą Brandenburską i odśpiewał "Gaude Mater Polonia" - przyznaje Grzegorz Reszko.