Piotr Gruszczyński przegrał różnicą kilku tysięcy głosów z Robertem Gawłem z Prawa i Sprawiedliwości. Lider PO w powiecie gnieźnieńskim stwierdził, że "coś się zaczyna, coś się kończy". Mam parę pomysłów i propozycji na temat mojej przyszłości, które muszę rozważyć. Gdybym był tym, który przegrał wybory, powiedziałbym, że wybory zostały sfałszowane. Ja tak nie mogę powiedzieć. Gratuluję Robertowi Gawłowi. Cieszę się, że mandat senatora będzie w Gnieźnie – mówił w poniedziałek senator Piotr Gruszczyński. Ustępujący senator podkreślił, że PiS nie może od teraz mówić o zrzucaniu odpowiedzialności za rządy na kogoś innego.
– Na pewno obecna sytuacja będzie powodem do spotkania z zarządem powiatowym partii. Po tylu latach czuję się zmęczony, ale z moim organizmem jest tak, że czasami wystarczy mi tydzień i energia do mnie wraca. W najbliższych dniach będę skupiał się na wyborach samorządowych, które odbędą się w 2018 roku. Do kolejnych wyborów trzeba przygotowywać się następnego dnia. Taką wyznaję zasadę. Moja refleksja po tych wyborach jest taka, że JOW-y to walec partyjny, który jest bezwzględny. Ci, co twierdzą, że jest odpolitycznieniem, niech się zastanowią – mówi Piotr Gruszczyński.
W rozmowie z nami senator odniósł się do słów Pawła Kukiza, który powiedział, że nowy parlament nie dotrwa do końca swojej kadencji w 2019 roku. – Tego rodzaju watażkowie już byli, np. Andrzej Lepper. Teraz mamy kolejnego. Niech Kukiz przestanie opowiadać głupoty, teraz niech się weźmie za robotę – podkreśla Gruszczyński.
Najlepsze atrakcje Krakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?